Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Mają rozmach... koszalinianie oraz o łączniku, który nie połączył!

Autor eWok, fot.UM Koszalin 5 Października 2025 godz. 6:04
Koszalinianie mają rozmach! W tym roku w Koszalińskim Budżecie Obywatelskim głosować można na 89 projektów. Ich wartość to 33,742 mln zł. A władze miasta na ten cel zarezerwowały 5 mln złotych. Konkurencja jest zatem ogromna. Ale nie tylko rywalizacja o realizację projektów rozpala mieszkańców miasta. To także pomysł na budowę drogi. Drogi, która miała łączyć, a podzieliła koszalinian...

Do 20 bm. trwać będzie głosowanie w Koszalińskim Budżecie Obywatelskim. Głosować można na 89 projektów. Ich łączna wartości wynosi 33,742 mln zł. Projekty zostały podzielone na kategorie: 

Projekty ogólnomiejskie (23 projekty)

Łączna wartość: 23 864 000 zł

Zielony Budżet Obywatelski (5 projektów)

Łączna wartość: 1 484 000 zł

Społeczny Budżet Obywatelski (11 projektów)

Łączna wartość: 817 000 zł

Projekty osiedlowe (50 projektów)

Łączna wartość: 7 577 000 zł

 

 

 Łącznik, który się nie złączył – czyli jak 1,35 mln zł wróciło do puli

 

Koszalin wie, jak rozgrzać mieszkańców do czerwoności. Nie trzeba do tego stadionowych emocji, ani gwiazd estrady. Wystarczy… pomysł na budowę drogi. Tak było 30 września, gdy podczas spotkania z mieszkańcami osiedla Tysiąclecia dyskutowano nad projektem Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego 2026, a konkretnie – nad budową łącznika między ul. Podgórną a ul. Bałtycką. Projekt nr 12, wyceniony na bagatela 1,35 mln złotych, miał – zdaniem jego autorów – usprawnić ruch w tej części miasta. Mieszkańcy jednak mieli na ten temat zdanie… diametralnie odmienne.

„Kilkuset kierowców pod oknami? Dziękuję, postoję.”

– Dziś przejeżdża pod moim oknem dziesięć samochodów. Po budowie łącznika – kilkaset. A razem z nimi spaliny, hałas i ciężarówki. Tego nie chcemy – mówił zdecydowanie Dariusz Pelowski z ul. Bałtyckiej, prezentując listę z ponad 200 podpisami w sprawie wycofania projektu. Oburzenie rosło tym bardziej, że – jak twierdzą mieszkańcy – konsultacji „oficjalnie przeprowadzonych” nikt tu nigdy nie widział. A usłyszane zapewnienia o „dobrym pomyśle” brzmiały dla nich jak kiepski żart.

Koniec projektu nr 12

Ostatecznie emocje opadły. Autor projektu – w porozumieniu z mieszkańcami – zgodził się na wycofanie wniosku. I tak łącznik między ul. Bałtycką a Podgórną stał się łącznikiem… co najwyżej w rozmowach towarzyskich. Projekt nr 12 wylądował w koszu, a mieszkańcy ogłosili zwycięstwo.

Radni – Artur Wezgraj i Błażej Papiernik – zapowiedzieli mediacje i zapewnili, że „porządek komunikacyjny” w tym rejonie będzie priorytetem. Na stole pojawiły się propozycje: nowe miejsca parkingowe przy zachodniej kładce, poprawa organizacji ruchu z udziałem ZDiT, a w przyszłości – alternatywne rozwiązanie, czyli wjazd od ul. Kutrzeby w kierunku Szkoły Integracyjnej.

Drwina i pojednanie

Można się śmiać, że oto 1,35 mln złotych rozpłynęło się w powietrzu szybciej niż koszalińskie słońce w październiku. Że projekt, który miał łączyć, bardziej dzielił niż wszystko, co do tej pory wymyślono. Ale warto też zauważyć coś innego – mieszkańcy usiedli razem, wyrazili swoje zdanie i doszli do porozumienia. W epoce, w której łatwiej pokłócić się na Facebooku niż podać sobie rękę w realu – to już naprawdę spory sukces!

Projekt nr 12 zniknął, ale problem komunikacyjny na Tysiącleciu został. I teraz to od miasta zależy, czy kolejne pomysły trafią w sedno potrzeb mieszkańców, czy znów wylądują w rubryce „archiwum pomysłów nietrafionych”.