Z relacji świadków wynika, że tuż przed upadkiem obiekt wydawał świszczący dźwięk, a po uderzeniu w ziemię wydobywał się z niego dym. Przedmiot spadł zaledwie kilka metrów od mieszkanki posesji, która natychmiast powiadomiła służby. Na miejsce jako pierwsi przybyli funkcjonariusze policji, a następnie do akcji włączyła się Straż Pożarna, Straż Miejska, Żandarmeria Wojskowa, patrol sapersko-minerski, a także zespół ratownictwa medycznego.
– Przedmiot został prześwietlony i przeskanowany pod kątem obecności niebezpiecznych substancji. Badania potwierdziły, że nie zawiera materiałów niebezpiecznych ani wybuchowych i nie stanowi zagrożenia dla ludzi – poinformowała asp. szt. Anna Matys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Przedmiot został zabezpieczony i przekazany do dalszych analiz. Trwa ustalanie, skąd mógł pochodzić, czy został zrzucony, czy też oderwał się od innego, większego obiektu. Śledczy sprawdzą również, z jakiej wysokości mógł spaść i czy incydent mógł mieć związek z jakąkolwiek aktywnością lotniczą lub kosmiczną.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie w tej okolicy. Jak przypomina asp. szt. Matys, cztery miesiące temu w pobliżu również spadł niezidentyfikowany obiekt, który później okazał się balonem meteorologicznym.
Tym razem sytuacja wywołała znacznie większe poruszenie. Na miejscu zgromadzili się zaniepokojeni mieszkańcy okolicznych bloków. – Nie pojawiły się żadne teorie spiskowe. Przedmiot zabrano, teraz jest spokojniej. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał – mówi jedna z mieszkanek.
W mediach społecznościowych krążą zdjęcia rzekomego przedmiotu, które mieszkańcy przekazują sobie pocztą pantoflową. Nie brakuje spekulacji – czy to fragment satelity, część samolotu, a może element rakiety Elona Muska?
Na odpowiedź przyjdzie jeszcze poczekać. Tajemniczy obiekt trafił pod lupę ekspertów i będzie szczegółowo badany.