Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Sokoły nad Koszalinem. Historia, która leczy serca i przywraca nadzieję naturze

Autor Art fot. FB/MEC 1 Kwietnia 2025 godz. 11:09
Na tle przemysłowego krajobrazu, wśród szumów kominów i rytmu miejskiego życia, rozgrywa się cicha, lecz poruszająca opowieść o harmonii między człowiekiem a dziką przyrodą. Para sokołów wędrownych – Nila i Ptyś – od lat króluje nad Koszalinem, przynosząc mieszkańcom nie tylko dumę, ale i cenną lekcję: natura potrafi rozkwitnąć tam, gdzie najmniej się jej spodziewamy.

Od 2015 roku gniazdują na szczycie komina Miejskiej Energetyki Cieplnej przy ul. Słowiańskiej. 80 metrów nad ziemią, w specjalnie przygotowanej budce lęgowej, wychowują kolejne pokolenia sokołów – symbolu siły, przetrwania i... miejskiej rewolucji ekologicznej.

 

Wspólnota z widokiem na gniazdo

Nie są sami. Ich codzienne życie śledzi tysiące internautów – uczniów, seniorów, ornitologów i przypadkowych odkrywców. Przez kamery transmitujące na żywo każdy moment wysiadywania, karmienia i pierwszych piskliwych prób lotu, tworzy się niezwykła wspólnota. Obserwowanie tych ptaków stało się dla wielu rytuałem, a dla niektórych nawet formą terapii – przystankiem od zgiełku, oddechem nadziei.

 

W tym roku historia zatoczyła kolejny krąg. Nila i Ptyś doczekali się czterech jaj. Obserwatorzy przyjęli je  z ekscytacją, wzruszeniem...

 

Tam, gdzie komin staje się klifem

To, co może wydawać się nietypowe – ptaki drapieżne gniazdujące na przemysłowym obiekcie – okazuje się strategicznym i świadomym działaniem. Dzięki współpracy MEC z włocławskim Stowarzyszeniem "Sokół", komin stał się bezpieczną ostoją – imitacją skalnego siedliska, chronioną przed drapieżnikami i miejskim chaosem.

W przyrodzie nie ma przypadków – sokoły powracają tu rokrocznie, wykazując tzw. filopatryzm, czyli wierność miejscu urodzenia. Każdy powrót jest potwierdzeniem, że ta odważna inicjatywa działa.

 

Technologia na straży natury

Od 2021 roku, dzięki nowoczesnemu systemowi monitoringu, możemy nie tylko oglądać sokoły, ale i zrozumieć ich świat. Trzy kamery – zewnętrzna i dwie wewnętrzne z nocnym trybem i dźwiękiem – umożliwiły naukowcom zidentyfikowanie fascynujących zachowań: rytmicznych zmian wysiadywania jaj, złożonych systemów komunikacji czy wzorców obronnych wobec zagrożeń.

 

Dzięki technologii dowiedzieliśmy się też, jak bardzo ptaki adaptują się do miejskich realiów. Ich sukces lęgowy nie jest dziełem przypadku – to efekt doskonałego przystosowania, zmiany nawyków łowieckich (np. przejście na gołębie miejskie), a nawet skrócenia czasu przebywania poza gniazdem przez samca o niemal jedną czwartą.

 

Zmieniamy świat, nadając im imię

Ale najpiękniejsze w tej historii jest to, że sokoły połączyły ludzi. Co roku mieszkańcy biorą udział w internetowym konkursie na imiona dla piskląt. To coś więcej niż zabawa – to budowanie emocjonalnej więzi, tożsamości, troski. W 2024 roku napłynęło 104 propozycji, a zagłosowało niemal 16 tysięcy osób. Te ptaki mają twarze, mają imiona. Mają swoich fanów.

 

Dzięki temu projektowi powstała nowa, lokalna tradycja – imieniny sokołów. Święto, które łączy pokolenia i przypomina, że każdy może być częścią działań na rzecz ochrony przyrody.

 

Sokoły jako ambasadorzy Koszalina

Efekt? MEC odnotowuje 300% wzrost ruchu internetowego w sezonie lęgowym. 40% odwiedzających to osoby spoza Polski. Koszalin, dzięki parze sokołów, wpisał się na mapę ornitologicznych punktów Europy. Pojawiają się nowe współprace, wymiana danych, wspólne badania. To nie tylko sukces przyrodniczy. To inwestycja w wizerunek miasta, w jego duszę.

 

Gdy klimat się zmienia, my też musimy

Zmiany klimatyczne nie omijają nawet najbardziej odpornych gatunków. Sokoły wędrowne w Koszalinie zaczęły składać jaja średnio dwa tygodnie wcześniej niż 30 lat temu – to bezpośredni efekt ocieplania się klimatu. Mimo to, radzą sobie – choć ich przetrwanie wymaga od nas większego wysiłku.

 

 

Co dalej? Nadzieja leci dalej niż wzrok sięga

Koszalin pokazał, że przemysł i natura nie muszą się wykluczać. Projekt sokołów stał się inspiracją dla 17 miast w Polsce. Teraz czas na kolejny krok: rozwój badań nad wpływem zanieczyszczeń, optymalizacja budek, wykorzystanie AI w analizie zachowań. I – co najważniejsze – jeszcze większe zaangażowanie mieszkańców.

 

Bo to właśnie dzięki nim – dzieciom głosującym na imię dla ptaka, seniorom oglądającym transmisję z gniazda, pracownikom MEC opiekującym się infrastrukturą – sokoły mają tu dom.

 

Koszalińskie niebo to dziś coś więcej niż przestrzeń między dachami. To miejsce, gdzie spełnia się wizja przyszłości, w której człowiek żyje nie obok, ale z przyrodą. A sokoły – szybkie, dumne, wierne – są jej zwiastunem.

 

Czytaj też

Inwestowanie zaczyna się od zrozumienia klienta

Artur Kukliński, fot. MEC Koszalin - 22 Sierpnia 2025 godz. 3:14
Rozmowa ze Zbigniewem Nowakiem, prezesem Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie Panie Prezesie, Miasto Koszalin przejęło 100% udziałów w MEC, odkupując je od ENGIE. Co ta decyzja oznacza dla spółki i mieszkańców? Zbigniew Nowak: To była decyzja strategiczna, która zapewnia miastu pełną kontrolę nad przyszłością lokalnego systemu ciepłowniczego. Własność publiczna daje nam większą przejrzystość i możliwość szybszego reagowania na zmieniające się warunki. Najważniejszym wyzwaniem jest jednak odpowiedzialne finansowanie transformacji, aby nie obciążyć nadmiernie mieszkańców. W ciepłownictwie trwa rewolucja – mówi się o pompach ciepła sterowanych sztuczną inteligencją i sieciach 5G. Jak Pan widzi te trendy w kontekście Koszalina? Zbigniew Nowak: To prawda, jesteśmy w momencie przełomowym. Nowe technologie ciepłownicze wykorzystujące algorytmy AI stają się coraz bardziej realną alternatywą – nie tylko dla domów jednorodzinnych, ale też dla systemów miejskich. Dzięki sztucznej inteligencji można optymalizować pracę urządzeń w czasie rzeczywistym, bazując np. na prognozach pogody czy aktualnych giełdowych cenach zakupu energii. Oznacza to realne oszczędności zużycia i kosztów energii. Ważną sprawą jest także przewidywanie stanów awaryjnych poprzez analizę konkretnych parametrów przy produkcji i przesyle ciepła. W ten sposób możemy wykryć ewentualne nieprawidłowości dużo wcześniej i zapobiegać niektórym awariom. To jest rewolucja, którą w Koszalinie nie tylko obserwujemy, ale także wdrażamy. Brzmi to jak science fiction, ale wygląda na to, że to już codzienność. Jak to wpisuje się w strategię MEC? Zbigniew Nowak: Nasza strategia 3D – dekarbonizacja, dywersyfikacja, digitalizacja – jest świadomie dopasowana do tej technologicznej fali. Sieci ciepłownicze nowej generacji  pracujące na niższych temperaturach, nowe wielopaliwowe źródła wytwarzające ciepło, ciepłą wodę i energię elektryczną oraz zarządzanie całym procesem za pomocą programów maszynowych i AI to nasz cel. Z uwagi na zastosowane technologie staniemy się przedsiębiorstwem elektrociepłowniczym z rozproszonymi źródłami w mieście. Dążymy do stworzenia takiego systemu, który będzie wykorzystywał każdą porcję energii co pozwoli na jej optymalne zagospodarowanie i obniży koszty. To nie jest zwykła modernizacja kotłów i rur – to wprowadzenie nowego sposobu myślenia i zarządzania systemem ciepłowniczym w Koszalinie.  W ciepłownictwie mówi się dziś również o magazynach energii, geotermii, czy wodorze. Jak Pan ocenia te trendy? Zbigniew Nowak: Magazyny ciepła są ważną częścią modernizowanego przez nas systemu. Pozwalają gromadzić nadwyżki wyprodukowanej energii i oddawać ją do sieci w innym czasie. Przy jednostkach kogeneracyjnych (wytwarzających ciepło i energię elektryczną) powstaną magazyny dobowe, które pozwolą na elastyczne korzystanie z tych technologii. Planujemy również budowę co najmniej jednego magazynu sezonowego, który umożliwi zatrzymanie energii na 2-3 miesiące. Mamy zaplanowane lokalizacje takiej infrastruktury w mieście, ale ostateczna decyzja zapadnie po szczegółowych badaniach geologicznych. Analizujemy także potencjał niewielkich złóż geotermalnych, które występują na obrzeżach miasta. Duże nadzieje wiążemy też z technologiami wodorowymi.- dynamicznie rozwijającym się sektorem, który w przyszłości może stać się filarem transformacji energetycznej. Wodór, dzięki swojej wszechstronności, może wspierać zarówno produkcję energii, jak i jej magazynowanie.  Jakie inwestycje w infrastrukturę są obecnie realizowane?  Obecnie przygotowujemy naszą infrastrukturę do tych najważniejszych zmian. Budujemy bezpieczny niezależny model informatyczny, który docelowo będzie wspierał wszystkie procesy technologiczne. Modernizujemy sieć przesyłową, wymieniamy stare odcinki rur, inwestujemy w nowoczesne węzły cieplne. Trwają przygotowania do budowy źródeł opartych na kogeneracji, kotłach gazowych i elektrodowych, biomasie oraz pompach ciepła. Planujemy także rozbudowę sieci w nowych obszarach miasta. Rozważamy wejście w produkcję chłodu z ciepła systemowego.  Co istotne, na platformie e-Zamówienia opublikowaliśmy już ogłoszenie o przetargu na budowę wysokosprawnej jednostki kogeneracyjnej w MEC Koszalin o łącznej mocy elektrycznej i cieplnej powyżej 10 MW. To największe zadanie inwestycyjne w historii MEC. A to dopiero początek zmian. Kolejne inwestycje warte wiele milionów złotych, obejmujące zarówno źródła ciepła, jak i modernizację sieci przesyłowych chcielibyśmy zrealizować w ciągu najbliższych pięciu lat. Pomimo, iż wiele wyzwań przed nami wierzymy, że uda nam się osiągnąć zaplanowane cele.  W styczniu MEC obniżyło taryfy za ciepło. Czy to zwiastun stabilizacji cen? Zbigniew Nowak: Obniżka była możliwa dzięki oszczędnościom operacyjnym i niższym kosztom paliw. Jednak ceny zależą od wielu czynników: sytuacji rynku paliw, kosztów inwestycji i regulacji klimatycznych. Naszym celem jest utrzymanie cen dla naszych odbiorców na możliwie stabilnym, rozsądnym poziomie. Największym wyzwaniem w dekarbonizacji pozostaje ograniczenie spalania węgla. Spalając to paliwo do ceny węgla musimy doliczać koszty emisji, to oznacza że takie paliwo jest dwukrotnie droższe.   MEC angażuje się także w inicjatywy społeczne – od konkursów dla dzieci po ochronę sokołów. Dlaczego to ważne? Zbigniew Nowak: Bo ciepłownictwo to nie tylko technologia. To również edukacja i odpowiedzialność wobec mieszkańców. Chcemy wzmacniać świadomość ekologiczną, budować więzi i pokazywać, że spółka komunalna jest partnerem zarówno technicznym, jak i społecznym. Jak będzie wyglądał system ciepłowniczy Koszalina za 10 lat? Zbigniew Nowak: Będzie bardziej zielony, cyfrowy i rozproszony. Zamiast jednego dominującego źródła będziemy mieli miks: niskoemisyjną gospodarkę energetyczną opartą na OZE, zarządzaną poprzez AI, z magazynami energii i nowoczesnymi sieciami 5G. Dzięki temu zagwarantujemy mieszkańcom bezpieczeństwo i przystępne ceny. Rozmawiał:  Artur Kukliński