Przeglądając facebooka zmroziła mnie następująca informacja:
Klubowi trenerzy musieli zawiesić zajęcia ze względu na urzędnicze formalności. - W wakacje rzeczywiście dostępu do hali nie mamy - wyjaśnia Marian Standowicz, prezes, trener i olimpijczyk. - Chcieliśmy jednak odebrać nie wykorzystane godziny za soboty, w które byliśmy na zawodach. Zwróciliśmy się w tej sprawie z prośbą do pani prezes ZOS, Moniki Tkaczyk. Okazało się że nie było dobrej woli pani prezes, która stwierdziła że nie otrzymała pisma o odwołaniu naszych treningów i nie wyraziła zgody na prowadzenie zajęc. W tej sytuacji nie mieliśmy wyjścia musieliśmy odwołać treningi, a dzieci zostać w domach. Co ważne, kadra szkoleniowa naszego klubu zajęcia te prowadziłaby społecznie. Szkoda, że pani prezes nie znalazła dla nas zrozumienia. Empatia przegrała z urzędniczymi formalnościami - dodał piąty zawodnik igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976 r.).
Judocy Gwardii od lat należą do najlepszych w kraju. Sukcesy odnoszą młodzi judocy
i nieco starsi:
Ze zwycięstw cieszą sie także gwardyjscy weterani
a nawet studenci i żołnierze: