Dyżurny szwedzkiego centrum ratownictwa morskiego i lotniczego poinformował stację radiową, że wysłano odpowiednie służby na pomoc z racji na to, że sytuacja miała miejsce w szwedzkiej przestrzeni odpowiedzialności SAR (Search and Rescue). Jako pierwszy poderwano śmigłowiec z bazy Kristianstad Osterlen. Jak podały służby prasowe polskiej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, do akcji zaangażowano także śmigłowiec z Darłowa, a także służby ratownicze z Danii.
Jak ustalono, najpierw do wody wpadło 7-letnie dziecko, za którym natychmiast wskoczyła 36-letnia kobieta, będąca jego matką. Jak dotąd jeszcze nie podano, jak doszło do wypadku z udziałem dziecka. Oboje poszkodowani mają polskie obywatelstwo.
Prom Stena Spirit o godz. 9 wypłynął z Gdyni do Karlskrony. W okolicach połowy trasy świadkowie zdarzenia zawiadomili o wypadnięciu 2 osób z pokładu. Prom był wtedy ok. 55 mil morskich na północ od Rozewia.
W poszukiwaniach prowadzonych na szwedzkich wodach oprócz tamtejszych służb brała udział polska Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Do akcji skierowano śmigłowiec ratunkowy z Darłowa. Na pomoc ruszyła również m.in. niemiecka fregata i jednostki, które brały udział w ćwiczeniach NATO.
Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck przekazał, że kobietę i dziecko wyciągnięto z wody po godz. 17:30. Kobietę z wody zabrał śmigłowiec szwedzkiego SAR-u, a dziecko wypatrzyła załoga łodzi ratunkowej promu Stena Spirit. Oboje zostali zabrani śmigłowcami do szpitala w Karlskronie.