16 stycznia w 1/12 Ligi Mistrzyń w hali Ergo Areny zmierzą się drużyny Atomu Trefl Sopot z Vakifbankiem Stambuł. Po przeciwnych stronach siatki staną dwie koleżanki z kadry - Izabela Bełcik i Magłorzata Glinka-Mogentale. LM to najbardziej prestiżowe rozgrywki żeńskich drużyn naszego kontynentu.
Przypomnijmy, że w połowie września gościliśmy obie drużyny w Koszalinie podczas Międzynarodowego Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Prezesa Grupy Azoty Tarnów 2012. W turnieju udział wzięły turecki Vakifbank Stambuł, niemiecki Allianz Stuttgart 1843 oraz dwa polskie zespoły Atom Trefl Sopot i Chemik Police. Zwycięzcą Pucharu Prezesa został sopocki Atom Trefl, który pokonał zawodniczki ze Stambułu 3:2 (16:25, 25:21, 23:25, 25:22, 15:12)(
Atomowe zwycięstwo). Zawodniczki w tym turnieju dawały z siebie wszystko, niemniej jednak ranga dzisiejszego spotkania jest o wiele większa. Liga Mistrzyń CEV to najbardziej prestiżowe rozgrywki żeńskich drużyn naszego kontynentu.
W dzisiejszym spotkaniu pomiędzy Atomem Trefl Sopot, a Vakifbankiem Stambuł naprzeciwko siebie staną dwie koleżanki z kadry - Izabela Bełcik i Małgorzata Glinka-Mogentale.
Obie przez długie lata stanowiły o sile polskiej kadry - jedna reżyserowała grę Polek, druga z kolei wprowadzała doskonałą jakość zarówno w przyjęciu, jak i ataku. Dzięki ich świetnej grze polscy kibice mogli się cieszyć dwukrotnie z wywalczenia mistrzostwa Europy, najpierw w 2003 roku w Turcji, a dwa lata później także w Chorwacji.
- Tak naprawdę będziemy na jednym boisku, ale po dwóch różnych stronach. Wtedy nikt się nie zastanawia, czy spędziło się z daną koleżanką mniej czy więcej czasu. Możemy porozmawiać przed i po meczu, ale w trakcie gry nie myśli się o tym - wyjaśnia Bełcik. - Tym bardziej, że i w Lidze Mistrzyń, i w ORLEN Lidze często po drugiej stronie siatki mamy swoje koleżanki.
Zawodniczki miały okazję spotkać się stosunkowo niedawno, we wrześniu 2012 roku przy okazji towarzyskiego turnieju w Koszalinie. Wtedy ATOM Trefl Sopot wygrał 3:2, ale obie siatkarki zgodnie przyznają, że ten mecz nie ma wielkiego znaczenia w perspektywie nadchodzącego spotkania.
- Turniej w Koszalinie wspominam... fajnie. Bardziej towarzysko, niż siatkarsko - wyjaśnia ze śmiechem Glinka. - Mam nawet bardzo miłe wspomnienia, ale z siatkówki nie pamiętam kompletnie nic!
- Ja z kolei pamiętam tyle, że Vakifbank grał w żółtych koszulkach - śmiała się również kapitan mistrzyń Polski.
Dziś o 18:00 w ERGO ARENIE nie będzie już miejsca na zabawę. Zawodniczki ATOM-u o 10:00 rozpoczęły poranny rozruch, zaraz po nich na hali pojawił się turecki zespół.