Wynik spotkania otworzył Jakub Radosz. Goście szybko wyrównali. Niemal cała pierwsza połowa to była walka bramka za bramkę. Przyjezdni tylko dwukrotnie "uciekali" gwardzistom na dwubramkowe
prowadzenie (19. min 13:11 i 24. min 16:14). Ostatecznie obie ekipy na przerwę zeszły remisując po 17.
Drugą połowę znakomicie rozpoczęli gospodarze Gwardziści dzięki trafieniom Maksima Krukchou, Patryka Kicińskiego i dwóch Jakuba Radosza w 35. min wygrywali już 31:17. Wydawało się, że koszalinianie wreszcie przerwą serię czterech meczów bez zwycięstwa. Jeszcze na 12. min przed końcem podopieczni trenera Piotra Stasiuka prowadzili 28:23. Niestety po kolejnych 6. minutach był remis po 28. Na dwie minuty przed końcową syreną gospodarze wygrywali 31:30. Dwa kolejne trafienia zanotowali jednak szczypiorniści z Ciechanowa i to oni wyjechali z Koszalina z punktami.