Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Kocioł gazowy alternatywą dla „kopciucha”. Dlaczego warto zdecydować się na wymianę źródła ciepła?

Autor Ala z mat. inf. 23 Września 2019 godz. 6:12
Jesień coraz bliżej i już niebawem będziemy uruchamiać ogrzewanie w naszych domach. To ostatni dzwonek, by wymienić zasilane węglem, przestarzałe i nieefektywne „kopciuchy” na kotły gazowe, które umożliwią zaoszczędzenie energii oraz oddychanie czystszym powietrzem.

Problem smogu w Polsce jest wciąż aktualny i nasila się w sezonie grzewczym. Wywołuje go przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenie powietrza pochodzące głównie ze spalania paliw w gospodarstwach domowych. Odpowiadają one za około połowę całkowitego wydzielania pyłów PM10 i PM2,5 oraz ponad 85% rakotwórczego benzo(a)pirenu[1]. Skutecznym sposobem walki ze smogiem jest wymiana przestarzałych, zasilanych węglem źródeł ciepła na bardziej ekologiczne, efektywniej wykorzystujące spalane surowce. W Polsce coraz większą popularnością cieszą się piece gazowe.

Zalety ogrzewania domu gazem

„Kopciuchy” można zastąpić wieloma nowoczesnymi urządzeniami. Do wyboru są wysokosprawne kotły olejowe, elektryczne, a także opalane biomasą lub ekogroszkiem. Jedną z najbardziej komfortowych w użytkowaniu, i jednocześnie ekologiczną, jest instalacja centralnego ogrzewania wykorzystująca gaz ziemny lub LPG. - Nowoczesne piece gazowe są bardzo efektywne. Sprawność kotła kondensacyjnego wynosi ponad 100%podczas gdy realna sprawność starego urządzenia węglowego często jest niższa niż 50%. To oznacza, że przy eksploatacji pieca zasilanego węglem tracimy połowę lub jeszcze więcej energii zawartej w paliwie - podkreśla Anna Sawicka, Główny Specjalista ds. Rozwoju Strategii Ekologicznej w Banku Ochrony Środowiska (BOŚ). Instalacja na gaz wyróżnia się dodatkowo wysokim stopniem automatyzacji, przez co w zasadzie nie wymaga obsługi. Emisja zanieczyszczeń jest znacznie mniejsza niż w przypadku spalania węgla. Duży atut tych systemów to czystość – nie powstają odpady takie jak pył czy popiół.

Wybierz odpowiedni kocioł gazowy

Chcąc wymienić ogrzewanie na gazowe, należy w pierwszej kolejności sprawdzić możliwość podłączenia budynku do infrastruktury przesyłowej. Jeśli w naszej okolicy nie ma gazociągu, rozwiązaniem będzie instalacja kotła zasilanego gazem płynnym (LPG), magazynowanym w specjalnym zbiorniku zewnętrznym. Następny krok to wybór konkretnego modelu urządzenia. 

Na rynku dostępnych jest wiele kotłów, a podstawowy podział dotyczy przeznaczenia źródła ciepła. W pierwszej kolejności decydujemy się na tzw. rozwiązanie jedno lub dwufunkcyjne. Zarówno kocioł jednofunkcyjny, jak i dwufunkcyjny służy do ogrzewania budynku (centralnego ogrzewania, potocznie: c.o.) i ciepłej wody użytkowej (c.w.u.). Oba urządzenia różnią się sposobem podgrzewania c.w.u. i jej dostępną ilością (wydajnością)[2] oraz: umiejscowieniem źródła ciepła (piece stojące albo wiszące), mechanizmem działania (tradycyjny bądź kondensacyjny), a także konstrukcją paleniska, która pośrednio decyduje o lokalizacji i typie instalacji (do wyboru: otwarta lub zamknięta komora spalania). Kotły o budowie kondensacyjnej wymagają zainstalowania oprzyrządowania z dodatkową powłoką antykorozyjną, zaś typ komory wymusza zadbanie o odpowiednią wentylację. Kotłownia (zwłaszcza jej kubatura i wentylacja) musi spełniać wymagania rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie oraz polskiej normy w tej sprawie. Ważne jest również dostosowanie pomieszczenia do wymagań producenta urządzeń.

Finansowanie ogrzewania gazowego

Przy wyborze konkretnego kotła gazowego należy uwzględnić cenę urządzenia i późniejsze koszty ogrzewania. - Najbardziej ekonomiczne, a co za tym idzie, prowadzące do długofalowych oszczędności, są piece kondensacyjne, które średniorocznie mogą być efektywniejsze od zwykłych nawet o 15-20%. Choć sam koszt zakupu takiego urządzenia to nawet dwukrotność ceny kotła konwencjonalnego, warto czasami zapłacić więcej, aby potem cieszyć się niższymi wydatkami eksploatacyjnymi. Inwestycja może się zwrócić już po 4  latach - zaznacza Anna Sawicka. 

W związku z dużym problemem zanieczyszczenia powietrza w Polsce oferowanych jest wiele programów zachęcających gospodarstwa domowe do wymiany źródła ciepła na bardziej ekologiczne. Należy do nich m.in. program „Czyste Powietrze”, finansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Od tego roku dostępna jest ulga termomodernizacyjna na wymianę źródła ciepła. Warto zorientować się, czy nasza gmina nie proponuje dodatkowego dofinansowania w ramach walki ze smogiem. Część środków można pozyskać z banków, np. BOŚ oferuje dedykowane, łatwo dostępne kredyty na inwestycje proekologiczne. Szczególnie preferencyjne warunki adresowane są do obecnych klientów PGNiG, w ramach współpracy nawiązanej przez obie instytucje pod hasłem „Pełnym Oddechem”.



[1] Krajowy bilans emisji SO2, NOx, CO, NH3, NMLZO, pyłów, metali ciężkich i TZO za lata 2013 – 2014 w układzie klasyfikacji SNAP i NFR, Raport podstawowy; Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa 2016.

[2] https://kotly.pl/jaki-kociol-wybrac-jednofunkcyjny-czy-dwufunkcyjny/

Czytaj też

Zmiany klimatyczne wymuszą przejście na czyste technologie

Newseria - 7 Sierpnia 2019 godz. 7:50
Mimo sprzeciwu Polski na czerwcowym szczycie i zablokowania neutralności klimatycznej UE do 2050 roku, w długiej perspektywie polska gospodarka nie ma innej drogi, jak przestawienie się na czyste technologie w produkcji energii – ocenia ekspert Uniwersytetu Wrocławskiego dr Mieczysław Sobik. Jak podkreśla, jednym z najbardziej perspektywicznych segmentów jest dziś fotowoltaika i energetyka nuklearna. – Energia słoneczna to wielka perspektywa na przyszłość. Technologie cały czas się poprawiają, więc ta ogromna ilość energii, którą Ziemia otrzymuje ze słońca, może być przetworzona na energię elektryczną, czyli najbardziej praktyczną dla nas formę energii – mówi agencji Newseria Biznes dr Mieczysław Sobik z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego. – Trzeba też zwrócić uwagę na coś, co w dużej skali daje wielkie efekty, czyli energooszczędność, np. ocieplanie domów, żeby spalać mniej nośników energii i zapewnić sobie komfort termiczny.   Z danych Ministerstwa Energii wynika, że w ubiegłym roku w Polsce powstało łącznie 28,36 tys. mikroinstalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy 173 MW. To ponaddwukrotnie więcej niż w 2017 roku. – Polska gospodarka węglem stoi. Samego węgla jest coraz mniej, zużywamy w tej chwili 1/3 tego, co jeszcze w latach 70.–80. ubiegłego stulecia. Ten trend trzeba pielęgnować, należy dalej ograniczać zużycie węgla, wprowadzać OZE. W dłuższej perspektywie prawdopodobnie nie będziemy mogli zrezygnować z wprowadzenia energetyki nuklearnej, o ile chcemy zrezygnować węgla – mówi dr Mieczysław Sobik.   Z „Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu na lata 2021–2030”, którego autorem jest Ministerstwo Energii, wynika, że w 2030 roku polska gospodarka ma jeszcze w 60 proc. opierać się na węglu, a udział OZE w miksie energetycznym ma do tego czasu sięgnąć 21 proc. Aktualne cele klimatyczne UE zakładają, że do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych zostanie zredukowana minimum o 40 proc. w stosunku do poziomu z 1990 roku (do tego czasu ma też zostać osiągnięty 27-proc. udział OZE z miksie energetycznym UE). W ostatnich miesiącach trwały jednak prace nad doprecyzowaniem bardziej ambitnych celów. Komisja Europejska opublikowała w listopadzie ubiegłego roku długoterminową strategię przestawienia europejskiej gospodarki na neutralność klimatyczną do 2050 roku (oznacza to sytuację, w której gospodarka emituje tyle samo dwutlenku węgla, ile pochłania, np. dzięki sadzeniu nowych drzew).   Deklaracja zobowiązująca UE do osiągnięcia neutralności klimatycznej została jednak zablokowana na szczycie UE w drugiej połowie czerwca przez Polskę, Węgry, Czechy i Estonię. Polska delegacja na czele z premierem Mateuszem Morawieckim chciała najpierw doprecyzować kwestię wsparcia finansowego dla państw uzależnionych od węgla, dla których transformacja energetyczna wiąże się z gigantycznymi kosztami. W Polsce blisko 80 proc. całkowitej produkcji energii wciąż opiera się na węglu, ale – jak podkreśla dr Mieczysław Sobik – w długiej perspektywie polska gospodarka nie ma innej drogi, jak przestawienie się na czyste technologie. – To kwestia nie tylko ocieplenia klimatu, lecz także jakości powietrza, którym oddychamy. Wszyscy żyjemy problemem smogu, zwłaszcza w większych miastach, i trzeba go mocno ograniczyć. Musimy oddychać czystym powietrzem, a przy okazji będziemy emitować mniej gazów cieplarnianych, które same w sobie nie mają istotnych skutków zdrowotnych, natomiast pogarszają funkcjonowanie naszego klimatu poprzez wyzwalanie dodatkowej energii w systemie ziemia – atmosfera, co skutkuje wzrostem temperatury w wieloleciu – mówi dr Mieczysław Sobik.   Polityka klimatyczna nastawiona na ograniczanie emisji gazów cieplarnianych ma szczególne znaczenie w kontekście ostatniego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Podkreśla on, że do 2050 roku ludzkość musi całkowicie zrezygnować ze spalania węgla, a do 2030 roku globalna emisja dwutlenku węgla musi spaść o 45 proc. (w porównaniu z poziomem z 2010 roku), żeby zapobiec katastrofie klimatycznej na niespotykaną skalę. Jej konsekwencją będzie m.in. 150 tys. zgonów rocznie z powodu upałów w samej Europie, setki miliony zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza, rozprzestrzenianie się chorób tropikalnych, a także ograniczony dostęp do wody pitnej i problemy z produkcją żywności. – Rolnictwo będzie się zmieniać i pójdziemy w kierunku upraw bardziej ciepłolubnych. Nie wiadomo, jak będzie z opadami atmosferycznymi – jeżeli będą wystarczające, możemy wprowadzać takie gatunki, które potrzebują tej wody więcej. Jeśli nie, będziemy musieli wprowadzać uprawy z obszarów półsuchych, np. proso zamiast pszenicy. Być może dojdzie do rozwoju uprawy soi, uprawy winorośli – mówi dr Mieczysław Sobik.   Ekspert podkreśla również, że wpływ na ograniczanie zmian klimatycznych mają sami konsumenci. Nawet drobne wybory konsumenckie, jak rezygnacja z samochodu czy spędzenie urlopu w kraju, w dużej skali wpływają na ograniczanie śladu węglowego. – Ogólną zasadą, która powinna nam przyświecać, jest „myśl globalnie, działaj lokalnie”. Im bardziej działamy lokalnie, tym lepiej, bo w większym stopniu ograniczamy emisję węgla – mówi dr Mieczysław Sobik.

Walka o czyste powietrze na Pomorzu Zachodnim nierealna. RN WFOŚiGW tnie środki na Program Antysmogowy

Ala za Urząd Marszałkowski - 4 Lipca 2017 godz. 6:13
Rada Nadzorcza WFOŚiGW w Szczecinie obcięła o połowę kwotę, o jaką zwrócił się Samorząd Województwa na uruchomienie Zachodniopomorskiego Programu Antysmogowego. Dodatkowo poinformowano marszałka, że koszt obsługi programu – ponad 2 mln zł - musi zostać pokryty z budżetu województwa. To odpowiedź Funduszu na wniosek Olgierda Geblewicza o zabezpieczenie 20 mln zł na walkę ze smogiem. W świetle tej decyzji realizacja przedsięwzięcia jest niemożliwa. Lutowa inicjatywa Marszałka Województwa była reakcją na wygaszanie przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej programów służących ochronie powietrza w regionach.   - Postawa Ministerstwa Środowiska w kwestii walki ze smogiem jest dla mnie od początku niezrozumiała. Na poziomie Narodowego Funduszu zamknięto program Kafka, a na poziomie regionu de facto zablokowano tego typu działania, nie dając pieniędzy na obsługę programu. To pokłosie zaboru Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska przez PiS. Funduszy, które zarządzają pieniędzmi naszych mieszkańców wnoszących opłaty z tytułu opłat środowiskowych - mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz. - W związku z tym będę się domagał informacji, jakie inne od zaproponowanych przez nas działania zamierza realizować WFOŚiGW w Szczecinie, aby przeciwdziałać zagrażającemu naszemu zdrowiu i życiu smogowi - dodaje.    Zachodniopomorski Program Antysmogowy miał być realizowany przez 3 lata. Założono w nim wymianę około 2 tys. przestarzałych kotłów na paliwo stałe, a w konsekwencji ograniczenie emisji pyłu PM10 i PM2,5. O fundusze mieli się ubiegać mieszkańcy i wspólnoty mieszkaniowe. Zakup pieców uwzględniających nowoczesne źródła energii refundowany byłby nawet w 50%, przy czym nie więcej, niż do kwoty 10 tys. zł na jeden lokal mieszkalny. Po blisko dwóch miesiącach od złożenia wniosku Rada Nadzorcza Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zdecydowała o zabezpieczeniu na ten cel kwoty o połowę mniejszej, w wysokości 10 mln zł. Ponadto nie zagwarantowano funduszy na sprzęt i obsługę programu, a to w okresie wdrażania przedsięwzięcia koszt ponad 2 mln zł.

Koszalin ma czyste powietrze!

Ala za samorzad.pb.pl - 9 Stycznia 2016 godz. 5:45
Polski Alarm Smogowy, na podstawie danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, opracował zestawienia miast, w których jest najlepsze i najgorsze powietrze. Raport opisuje zanieczyszczenie wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA) w 2014 roku. Najczystsze miasta w Polsce: 1. Słupsk – 0.99 ng/m3 2. Działoszyn – 1,0 ng/m3 3. Liniewko – Kościerskie – 1,3 ng/m3 4. Gdynia – 1,4 ng/m3 5. Władysławowo – 1,6 ng/m3 6. Kwidzyn – 1,7 ng/m3 7. Koszalin – 1,7 ng/m3 8. Zamość – 1,8 ng/m3 9. Suwałki – 1,8 ng/m3 10. Gdańsk – 1,8 ng/m3 Więcej informacji na ten temat znajdziesz  tu.