Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Grzegorz Kozłowicz nie żyje

Autor Ekoszalin z mat. informacyjnych 5 Stycznia 2017 godz. 9:38
Po ciężkiej chorobie zmarł Grzegorz Kozłowicz - znany koszalinianom lekarz medycyny, specjalista chirurg ogólny i naczyniowy, wieloletni ordynator oddziałów chirurgicznych Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie

Pomógł tysiącom pacjentów, z uporem i determinacją przez 35 lat walczył o ich zdrowie, często i o życie. Przez 20 lat opiekował się młodymi sportowcami w Poradni Medycyny Sportowej. Wspierał, leczył, ratował, zawsze z humorem potrafił się dzielić swoim optymizmem. Serce miał tak wielkie, że dzielił się nim ze wszystkimi potrzebującymi.

Czytaj też

Żegnaj Grzegorzu

Wojciech Kukliński - 10 Stycznia 2017 godz. 16:04
Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. – Wisława Szymborska Tenis, uganianie się za piłką uderzaną rakietą pochłonęło go bez reszty. Zresztą tak samo, jak pasja niesienia pomocy innym. Przez wiele lat przesiadywał za lekarskim stolikiem, chyba na wszystkich większych sportowych imprezach w Koszalinie. Później rozpoczął pracę w Poradni Medycyny Sportowej. Często pomagał bezinteresownie. Wiedział, że ludzie sportu, ogarnięci bez reszty swoją pasją, często zapominając, że są „tylko” ludźmi, próbując przesunąć granice niemożliwego narażają swoje zdrowie na szwank. Zawsze służył im radą i pomocą. Dlatego w wielu medalach koszalińskich sportowców jest cząstka doktora Grzegorza Kozłowicza. Pacjenci. Zawsze troszczył się o nich. Miał dla nich czas i potrafił być blisko… W końcu dopadła go choroba. Jako lekarz zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Jako człowiek, sportowiec podjął wyzwanie. Walczył. Przegrał, ale pozostał w naszej pamięci. Żegnam Cię Grzesiu, dziękując za wszystko, co Uczyniłeś.