Złoto Bałtyku, jantar lub po prostu bursztyn to gdy nadchodzą jesienne sztormy dla wielu cel wielogodzinnych poszukiwań. Na plażach możemy spotkać ich wielu. – Stanowią taką swoistą atrakcję turystyczną – mówi Mariusz Burdukiewicz, główny inspektor ochrony wybrzeża Urzędu Morskiego w Słupsku.
By zostać poławiaczem bursztynu należy nie tylko odpowiednio się ubrać, ale i wyposażyć w odpowiednie narzędzia. Do łowienia bursztynu używa się kaszorka, czyli obręczy z siatką na długim trzonku, natomiast do szperania w patykach służą kopaczki (narzędzia do kopania ziemniaków) oraz widły.
Aby móc zbierać odłamki skamieniałej żywicy z plaż albo wyławiać je z morza, brodząc w wodzie, trzeba mieć pozwolenie na “amatorski połów bursztynu” właściwego urzędu morskiego. Wydaje je Inspektorat Ochrony Wybrzeża Urzędu Morskiego w Słupsku. Koszt: 82 złote rocznie. Teoretycznie pozwolenie takie jest wymagane nawet wówczas, gdy chcemy zabrać ze sobą jeden kamyczek. – Może je otrzymać każdy, a ważne jest przez rok kalendarzowy, czyli od pierwszego stycznia do 31 grudnia – wyjaśnia Burdukiewicz. W tym roku słupski Urząd Morski wydał już takich 147 pozwoleń. – Sezon jednak dopiero przed nami. Bywają takie dni, w których wydajemy po pięć, sześć pozwoleń – dodaje inspektor i od razu zastrzega: Pozwolenie to nie uprawnia do rozkopywania wydm i klifów. W przypadku zniszczenia wybrzeża grozi nam kara od tysiąca do nawet dziesięciu tysięcy złotych. Będziemy musieli także zapłacić za naprawienie szkody.
Poławiać bursztyn możemy praktycznie na całym wybrzeżu z wyjątkiem miejsc prawnie chronionych takich jak na przykład Słowiński Park Narodowy czy poligony.
Są w Polsce ludzie, którzy zawodowo zajmują się tą profesją. Gdy “dobrze powieje” to można złowić od pół do nawet trzech kilogramów bursztynu. Kilogram pojedynczych bryłek polskiego bursztynu o wadze od 10 do 20 gram. (to typowa klasa produkcyjna) kosztuje 1580 euro. Kilogram dwa razy większych bryłek, czyli o wadze od 20 do 50 g kosztuje 2,9 tys. euro. Ponad 5,3 tys. euro kosztuje kilogram bryłek o wadze 200-300 g. Najmniej, 430 euro trzeba zapłacić za kilogram najmniejszych bryłek, o wadze 2-5 g. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że przypadku niektórych produktów gram bursztynu może być droższy niż gram np. złota. W porównaniu ze złotem np. gram dobrej jakości kulki z bursztynu (koral) o średnicy powyżej 30 mm będzie droższy niż gram złota.
Z reguły kierunek wiatru wskazuje bursztyniarzom, gdzie należy szukać. Najkorzystniejszy dla wschodniej części wybrzeża jest wiatr o kierunku północno-zachodni m, dla zachodniej północno-wschodni.
W slangu bursztyniarze “Złoto Bałtyku” dzielą na:
Klocki – kawałki o wadze ok. 17 dekagramów i większej
Kawałki – od 6 do ok. 17 dekagramów
Bębnówka – od grama do kilku gram
Sieczka – poniżej grama
Topik – surowiec, który z racji wielkości nie nadaje się do obróbki.