Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Koszalińscy Patryoci

Autor Robert Kuliński 10 Maj 2016 godz. 17:18
W Koszalinie powstał nowy zespół łączący rap i ostre gitary pod biało – czerwonym sztandarem. Projekt Patryoci to połączone siły Pampeluny i Przemysława 4P Majewskiego.

Grupa tworzyła swój repertuar pieczołowicie od około roku, aby w końcu podzielić ze światem pierwszym utworem o „Monte Cassiono”. Pomysł na propagowanie treści narodowych w lekkim, rozrywkowym sosie, narodził się spontanicznie. Ideą, która połączyła metalowców i rapera, była edukacja historyczna młodych słuchaczy, atakzę chęć odskoczni od utartych schematów.

 

- Jestem z wykształcenia historykiem i od 7 lat uczę dzieci – mówi Arek Pater wokalista i gitarzysta formacji. - Chciałem zaśpiewać coś naszego, o nas i przy okazji uczyć historii. Pokazać, że nie musi być nudna i że jako Polacy mamy z czego być dumni.

 

Artystyczna kolaboracja z raperem to dla muzyków Pampeluny nic nowego. Już wcześniej grupa wraz z Przemysławem Majewskim popełniła dwa utwory  „Siła” i „Tequilla sunrise” . Ta znajomość ułatwiła proces twórczy. - Z 4P współpraca zawiązała się naturalnie, bo znamy się od lat. Pomijam, że mieszkaliśmy na tym samym osiedlu, ale wcześniejsze spotkania muzyczne były bardzo owocne – wyjaśnia Pater. - Przemek napisał też „Mam biało – czerwone serce” , którego tekst trafił do szkolnych podręczników. Dzięki naszym doświadczeniom, udało się stworzyć projekt o charakterze patriotycznym i myślę, że zrobi niemałe zamieszanie.

 

Obnoszenie się z patriotyzmem w dzisiejszych czasach jest dość ryzykowne. Łatwo jest otrzymać łatkę narodowca, czy wręcz nacjonalisty. Pater podkreśla, że najważniejsze w Projekcie Ptryoci są względy edukacyjne. - Dzisiaj pojęcie patrioty zostało wypaczone. Wielu kojarzy się z gościem, który w jednym ręku trzyma flagę narodową, a drugą tłucze kogoś po twarzy. Zależy mi na tym, aby pokazać, że można być patriotą, który jest dumny ze swojego kraju i zna historię, nie koniecznie wdając się w dyskursy ideowe. Muzyka ma być zabawą. Zespół nie jest od tego, żeby szerzyć jakąkolwiek ideologię. Chcę żeby ludzie przy naszej muzyce mogli się dobrze bawić, a przy okazji poznać jakiś kawałek naszej historii.

 

 

Można wobec muzyków wystosować także zarzut, że próbują zyskać rozgłos korzystając ze swoistej mody na patriotyzm. - Kurcze to mnie właśnie wkurza – mówi lider Patyotów. - Jak Lux Torpeda zrobiła numer o husarii to nikt się nie czepiał. Nie chodzi o rozgłos, a lekką edukację. Poza tym przygotowujemy cały materiał, który nie będzie tylko o bitwach historycznych i sławieniu polskiego oręża. Niebawem rozpoczniemy pracę nad kawałkiem o rubasznym wydźwięku. Opowiemy o Kmicicu. To wdzięczny temat i chyba wtedy nikt nam nie zarzuci, że podczepiamy się pod nową koniunkturę. Zwyczajnie bawimy się tym co robimy.

 

 

Póki co zespół zagrał swój pierwszy koncert w Szczecinie, gdzie został ciepło przyjęty przez publiczność. W planach jest płyta, jednak nieprędko. Pater zapewnia, że przez najbliższe miesiące pojawi się kilka utworów, które będą dostępne dla wszystkich za darmo w Internecie. Śledźcie facebookowy profil grupy. Tymczasem prezentujemy „Monte cassiono”.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł