„Kod kreskowy miasta Koszalina – brelok obrotowy” autorstwa Pauliny Gurazdy, w maju ubiegłego roku, decyzją komisji konkursu został wybrany, spośród zaledwie kilku, jako najciekawszy pomysł na pamiątkę z naszego miasta. Minął ponad rok. Już niedługo półmetek kolejnych z rzędu wakacji, a breloka jak nie było, tak nie ma. Można się zastanowić jakimi wytycznymi kierowali się członkowie komisji przy wyborze projektu. Czyżby nikt nie wziął pod uwagę sposobu i kosztów wyprodukowania? Wygląda na to, że problem jest wciąż nierozwiązywalny.
Natomiast dobrą wiadomością dla miłośników Koszalina jest to, że pojawiła się pamiątka związana z 750 – leciem naszego miasta, czyli książeczka „Pokoloruj sobie Koszalin” autorstwa Aliny Ostach - Robakowskiej. Na tę pamiątkę trzeba było czekać rok i dostępna jest tylko w Centrum Informacji Turystycznej. Cena to jedyne 7 zł.
Tak w maju 2014 roku autorka breloka wyjaśniała szczegóły projektu.