Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

W centrum jednośladem po chodniku

Autor Robert Kuliński 17 Lipca 2015 godz. 16:18
Koszalińskie centrum nie należy do przestrzeni naszego miasta, które sprzyja rowerzystom. Pomimo prawnego zakazu poruszania się jednośladem po chodniku, niewielu cyklistów respektuje przepis.

Według zapisów ruchu drogowego, rowerzysta ma obowiązek poruszać się po jezdni jeśli nie ma wyznaczonych specjalnych ścieżek, czy pasów dla jednośladów. Wystarczy przyjrzeć się natężeniu ruchu na ul. Zwycięstwa. Niewielu rowerzystów odważny się wjechać na jezdnię, więc wybiera nielegalną  trasę po  chodniku.

- Mój syn ma teraz 14 lat, właściwie wszędzie jeździ rowerem. Na początku poprosiłem, aby jeździł po chodnikach, bo to bezpieczniejsze, odpowiedział, że zapłacę mandat. Trudno jak będzie trzeba to zapłacę, ale będę miał pewność, że syn będzie żył - Krzysztof Korytyński - przedsiębiorca z Koszalina.

Włodarze miasta szczycą się kilometrami nowych ścieżek rowerowych, jednak oplatają one peryferie Koszalina. Centrum wymusza na rowerzystach łamanie prawa. - Wiem, że nie można jeździć chodnikami,

ale zawsze to robię - boję się jezdni - samochodów jest dużo, a kierowca może mnie nie zauważyć. Tak jest bezpieczniej. Kiedyś natknąłem się na patrol policji myślałem, że mandat dostanę. Policjanci zrobili mi tylko drogę i pojechałem dalej. Widać myślą tak jak ja. W Koszalinie jest dużo dróg rowerowych, przed ostatnimi wyborami powstało jeszcze więcej, ale brakuje węzła jakim jest centrum miasta - Leopold Zauski emeryt z Koszalina 

- Młodzi rowerzyści dają sobie świetnie radę na jezdni, ale gro ludzi boi się  wjechać na ulicę – mówi Tomasz Morawski, członek zarządu Koszalińskiego Stowarzyszenia Rowerowego „Roweria” - Zakaz poruszania się po chodniku jest dla mnie zrozumiały, bo są tacy rowerzyści, którzy „szaleją”. Natomiast z drugiej strony, wobec cyklisty nie stawia się żadnych wymagań typu znajomość przepisów ruchu drogowego. To nie jest rozsądne, aby nakazywać takim osobom włączenie się do ruchu. Jako Stowarzyszenie wywalczyliśmy ścieżkę rowerową na ul. Zwycięstwa do Związkowca w ramach Budżetu Obywatelskiego. Niestety  kolejne projekty nie zostały przyjęte przez Radę. Uważam, że planowanie infrastruktury rowerowej powinno być jednym z ważniejszych  zagadnień podczas budowania nowego centrum. Pamiętajmy o osobach starszych, czy dzieciach, dla których jazda po ulicy może być bardzo niebezpieczna. 

Warto przypominać władzom o amatorach jednośladu, co czynią z dużym zapałem rowerzyści  manifestujący podczas comiesięcznych Mas Krytycznych. Jednak biorąc pod uwagę wiele niedociągnięć najnowszych inwestycji, jak choćby poruszony niedawno przez naszą redakcję problem „braku cienia” na Rynku Staromiejskim, nie zaszkodzi przypominać dosadniej.