Świetlica powstała ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w ramach „Programu wspierającego powrót osób bezdomnych do społeczności” edycja 2015. Program realizowany jest przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Koszalińskie w partnerstwie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Koszalinie.
- Świetlica powstała z myślą o osobach, które przebywają w naszym schronisku, czy noclegowniach. Jest to także miejsce otwarte dla osób z różnego rodzaju problemami - zagrożonych kryzysem, czy wykluczeniem społecznym – wyjaśnia Adam Sadłyk prezes koszalińskiego oddziału Towarzystwa im. Brata Alberta. - W placówce będzie cały czas obecny opiekun, który jest także wykwalifikowanym terapeutą.
Dodatkowo swoje dyżury będą mieli tacy specjaliści jak psycholog, prawnik, czy pracownik socjalny. Będą odbywały się zajęcia grup wsparcia, warsztaty dotyczace gospodarowania własnym budżetem i czasem, czy aktywnego poszukiwania pracy. Chodzi o stworzenie miejsca, gdzie osoby w kryzysie będą mogły przyjść, napić się kawy przejrzeć oferty pracy, czy poczytać prasę oraz skorzystać z pomocy jaką im oferujemy.
Świetlica będzie czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00- 16:00. Podczas uroczystego otwarcia lokal wyposażony był jeszcze skromnie, ale według zapewnień prezesa w najbliższym czasie zostanie wzbogacone o dodatkowe sprzęty, jak np. komputer, dzięki czemu potrzebujący będą mogli napisać różnego rodzaju podania, czy CV, a także skorzystać z internetu.
Ponadto, celem projektu jest zmniejszenie skali bezdomności na terenie miasta oraz zmniejszenie liczby osób bezdomnych pozostających bez pomocy zinstytucjonalizowanej, co realizowane będzie dzięki zatrudnieniu w ramach projektu 2 asystentów osoby bezdomnej oraz 2 streetworkerów.
Efektem realizacji projektu będzie wzmocnienie psychiczne uczestników, wzmocnienie ich motywacji do aktywności, polepszenie więzi środowiskowych oraz zapewnienie schronienia. W świetlicy będzie też realizowany program „Przełamywanie barier w dostępie do leków”, który ma wspomóc najuboższych - zarówno mieszkańców schroniska, jak i Domu Pomocy Społecznej. Na ten cel Towarzystwo przeznaczyło prawie 190 tys. zł z własnego budżetu oraz z pieniędzy pozyskanych od sponsorów.