Koszalin, Poland

Senator Gawłowski chce obciąć budżet Kancelarii Prezydenta o niemal 218 mln zł. „Każde weto kosztuje”

2025-12-14 12:06:00 Art, film FB/OficjalneZero, senat.gov.pl
W Senacie zawrzało po wypowiedzi koszalińskiego senatora Stanisława Gawłowskiego. Komisja Klimatu i Środowiska Senatu RP pozytywnie zaopiniowała jego wniosek o zmniejszenie budżetu Kancelarii Prezydenta RP o 217 696 959 zł. Sprawa odbiła się szerokim echem – komentarze i relacje pojawiły się także w mediach ogólnopolskich.

Sedno sporu dotyczy weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy o jakości wody (ustawy wdrażającej rozwiązania dotyczące m.in. monitoringu i standardów wody pitnej). Zdaniem senatora, decyzja głowy państwa naraża Polskę na realne koszty finansowe związane z opóźnieniem we wdrożeniu unijnej dyrektywy.

Skąd wzięła się kwota 217 696 959 zł?

Gawłowski wyliczył, że Polsce może grozić kara dzienna w wysokości 141 tys. euro. Następnie przeliczył ją na złote i ujął w skali roku:

141 000 euro dziennie × 4,23 zł × 365 dni = 217 696 950 zł.

To dokładnie roczny koszt potencjalnej sankcji według tej stawki. W obiegu pojawiła się także kwota 217 696 959 zł, czyli o 9 zł wyższa – senator wskazywał ją w komunikacie, co natychmiast wyłapali komentatorzy i internauci.

Podczas posiedzenia komisji senator argumentował, że skoro weto może skutkować dotkliwymi konsekwencjami dla finansów publicznych, to Kancelaria Prezydenta powinna ponieść budżetową odpowiedzialność.

– Jeżeli prezydent chce być taki wetujący, to niech ma świadomość, że każde weto kosztuje – przekonywał senator, wskazując, że środki lepiej przeznaczyć na realne potrzeby obywateli, niż płacić kary.

Wpis senatora, opatrzony mocnym określeniem „pajdokracja”, stał się jednym z najbardziej komentowanych elementów tej historii.

„Prawo negocjował PiS, wdrożyć miał PiS”

W swojej narracji senator podkreślał też polityczną ironię sytuacji: dyrektywa UE została wynegocjowana za rządów Mateusza Morawieckiego, a obowiązek wdrożenia spoczywał na ówczesnym rządzie. Ostatecznie – z opóźnieniem – miały to robić kolejne władze, tymczasem prezydent zawetował ustawę wdrażającą przepisy.

Właśnie dlatego Gawłowski stawia tezę, że prezydent – poprzez weto – zwiększa ryzyko sankcji, a więc powinien ponieść konsekwencje wprost w budżecie KPRP.

Argumenty prezydenta: „nadregulacja i koszty”

Prezydent Karol Nawrocki, uzasadniając weto, wskazywał, że choć ustawa realizuje unijne cele, to – w jego ocenie – nakłada dodatkowe obowiązki na samorządy, wspólnoty i spółdzielnie, wykraczające poza minimalne wymogi, co mogłoby oznaczać wzrost kosztów po stronie mieszkańców i gmin. W skrócie: dyrektywa – tak, ale nie w takim kształcie ustawy.

Co dalej z wnioskiem o cięcie budżetu?

Komisja klimatu i środowiska przyjęła opinię dotyczącą budżetu w częściach odpowiadających jej zakresowi prac. Wniosek o obniżenie budżetu Kancelarii Prezydenta pojawił się w dodatkowej opinii kierowanej do komisji budżetu i finansów publicznych.

Sprawa nabiera znaczenia, bo ustawą budżetową na 2026 rok Senat ma zająć się podczas posiedzenia zaplanowanego na 17–19 grudnia. To wtedy okaże się, czy propozycja senatora będzie miała polityczną większość, czy pozostanie głośnym sygnałem sprzeciwu wobec prezydenckiego weta.