Ten młody koszalinianin poczuł się dotknięty odpowiedzią Roberta Grabowskiego, rzecznika prasowego prezydenta Koszalina, który w swoim poście napisał:
Swój pogląd Listowski wyraził w zamieszczonym nagraniu wideo. Dość nieoczekiwanie dyskusja przybrała dość zaskakujący obrót. A to za sprawą wypowiedzi Roberta Grabowskiego, który stwierdził, że w wyborach 7 kwietnia "wygra najlepszy, z najciekawszym programem na miasto i przyszłość Koszalina. Ktoś doświadczony, ktoś kto pokazał już, że jest odpowiedzialny, ktoś kto umie sobie radzić w najtrudniejszych sytuacjach takich jak: pandemia, tragiczna wojna w Ukrainie, tragedia młodych koszalinianek i ich rodzin w escape roomie. W mijającej kadencji mieliśmy do czynienia z wieloma takimi trudnymi chwilami. Oby ich w najbliższej kadencji nie było. Mój kandydat - mój jako koszalinianina Roberta Grabowskiego - zdał te najtrudniejsze egzaminy jakie przyniosło samo życie. Dzięki Piotrowi Jedlinskiemu miałem okazję osobiście doświadczyć i podziwiać jaki powinien być prawdziwy prezydent. Na czym polega rzeczywista odpowiedzialność za miasto, za mieszkańców"
Odpowiedź była natychmiastowa: Ja naprawdę sporo jestem w stanie zrozumieć, ale mówienie o radzeniu sobie przez Piotra Jedlińskiego w przypadku tragedii w Escape Roomie to chyba w ramach brania udziału w konkursie na hienę roku. Wydaje mi się, iż tekstem zagwarantował sobie pan miejsce na podium".
Prezydencki rzecznik zaczął tłumaczyć: Napisałem to w kontekście, ze bardzo dużo osób biorących udział w akcji ratowniczej i koordynowaniu pomocy psychologicznej dla rodzin i przyjaciół dziewcząt przypłaciło udział jeżeli nie zwolnieniem to długotrwałymi terapiami. Dotyczy to policjantów, strażaków i innych służb, Proszę to zrozumieć. W tym kontekście prezydent sobie z tym ogromnym stresem i tragiczną sytuacją „radził”.
Listowski tak podsumował dyskusję: "Prezydent sobie “radził” ze stresem w sprawie escape roomu? Podpinanie się pod tą tragedię jest po prostu haniebne, a tłumaczenie żałosne.
Proponuję jednak wieczorami nie pisać, bo hiena roku to już raczej gwarantowana".