Art za FB - 10 Lipca 2024 godz. 8:23
"Już za miesiąc ruszam zrealizować swój największy życiowy cel. Przepłynąć wpław całe Morze Bałtyckie ze Szwecji do Polski. Przede mną trasa 170km. Bałtyk to jeden z trudniejszych akwenów na świecie ze względu na zmienne warunki. Fale, temperatura wody, ruch statków na wodzie. Wierzę i czuję, że to jest ten moment, na który pracowałem przez ostatanie lata. Jestem przygotowany jak nigdy" poinformowal w social mediach Bartłomiej Kubkowski.
I dopisał: "Oczywiście jak co roku zbieramy pieniądze na małych wojowników z fundacji cancer FIGHTERS , którzy każdego dnia toczą walkę z chorobą nowotworową. To właśnie dzięki Wam ta wyprawa jest tak piękna, i to Wy tworzycie razem ze mną część tej historii. To będzie rekordowa zbiórka".
Przypomnijmy, Kubkowski w sierpniu 2022 roku po raz pierwszy podjął się misji przepłynięcia Bałtyku. Wówczas przerwał po 32 godzinach. Powodem były niesprzyjające prądy, które sprawiły, że mimo wysiłku Polak był w tym samym miejscu przez kilka godzin.
Przed rokiem podjął kolejna próbę. Tym razem płynął w odwrotną stronę – ze Szwecji do Polski, a dokładnie do Kołobrzegu. Po 40 godzinach musiał przerwać. – Dzień dobry kochani, jestem po 40 godz. walki z Bałtykiem. Niestety 2:0 dla niego, ale ja się nie poddaję. W 2024 roku na pewno mnie tutaj znowu zobaczycie i zrobię wszystko, żeby ten cel zrealizować. — powiedział Kubkowski za pośrednictwem Instagrama.
I jak widać słowa dotrzymał!
Dodajmy, że ubiegłorocznej wyprawie towarzyszył szczytny cel. Chodziło o zbiórkę o pomoc osobom zmagającym się z rakiem. Przez 40 godzin, które Kubkowski spędził w wodzie, udało się zebrać 280 tysięcy złotych, i zostały przekazane na rzecz fundacji Cancer Fighters, która pomaga chorym.