Na trop szajki funkcjonariusze Wydziału Operacyjno – Śledczego Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku trafili w styczniu tego roku w Świnoujściu. Wówczas to Straż Graniczna ujawniła skradzioną w Szwecji Toyotę RAV 4, która promem została przetransportowana do Polski. Ustalenia śledczych wskazywały, że członkowie grupy specjalizowali się w kradzieży aut na szeroką skalę. Łupem złodziei najczęściej padały najnowsze Mazdy i Toyoty, które ginęły w Szwecji. Pojazdy przerzucane były do Polski, gdzie przerabiano im znaki identyfikacyjne bądź rozkładano na części, a następnie sprzedawano. Aktualnie zarzuty wobec mężczyzn dotyczą kilkudziesięciu samochodów o szacunkowej wartości 1,2 mln zł, ich liczba i wartość może jednak w toku śledztwa znacznie wzrosnąć.
W akcji przeprowadzonej jednocześnie przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy w Polsce i Szwecji 4 listopada zatrzymano 9 osób. W działaniach uczestniczyli również biegli z zakresu informatyki śledczej oraz przedstawiciel Europolu. W
miejscach przebywania mężczyzn zabezpieczono m.in. 5 samochodów marki Mazda CX3 i CX5, naklejki z numerami VIN, szwedzkie tablice rejestracyjne, urządzenia elektroniczne do przejmowania sygnału z kluczyków samochodowych i zagłuszarkę GSM, narzędzia do fałszowania znaków identyfikacyjnych pojazdów oraz różne części samochodowe.
Dwóch spośród zatrzymanych w Szwecji mężczyzn poszukiwanych było Europejskim Nakazem Aresztowania. Trwa wobec nich procedura ekstradycyjna. Decyzją sądu 5 osób trafiło do aresztu, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone są dalsze zatrzymania w tej sprawie.