Łukasz Żal, operator filmu "Zimna wojna", został nominowany do Oscara. W latach młodości filmowiec był uczniem, a później absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois w Koszalinie. "Wszyscy mnie pytają, co sobie pomyślałem, kiedy usłyszałem moje nazwisko odczytane ze sceny, ale szczerze mówiąc, gdybym miał zacytować moje myśli, to pewnie pojawiłyby się tam słowa niecenzuralne. Nogi się pode mną ugięły. To była po prostu piękna chwila, poczułem czystą radość. Wspaniale zostać dostrzeżonym, znaleźć się wśród takich twórców" - mówił Łukasz Żal tuż po ogłoszeniu nominacji w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".al w 2008 roku skończył PWST w Łodzi i Wrocławską Szkołę fotografii AFA. Już na studiach został nagrodzony Offskarem, czyli nagrodą polskiego kina niezależnego za film "Mistrz świata". Była to adaptacja opowiadania izraelskiego pisarza Edgara Kereta "Tęskniąc za Kissingerem".
Po studiach pracował jako operator kamery w filmie "U Pana Boga za miedzą" w reżyserii Jacka Bromskiego. To właśnie wtedy pracował razem z Ryszardem Lenczewskim, z którym kilka lat temu tworzył "Idę" Pawlikowskiego. Oprócz współpracy z reżyserami Łukasz zajmował się też pracą operatorską na planie teledysków, reklam i seriali.