Art, fot FB/Leszek Doliński - 13 Września 2016 godz. 4:57
Wykonawca S6 świadomie i z premedytacją niszczy powiatowe drogi - twierdzą urzędnicy Starostwa Powiatowego w Koszalinie. Kategorycznie zaprzeczamy, że nasze pojazdy przewożą cięższe ładunki niż dopuszczalne. Postępujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – odpowiada wykonawca. Wykonawca budowy obwodnicy Koszalina i Sianowa na S6 wraz z odcinkiem S11 od węzła Bielice do węzła Koszalin Zachód niszczy drogi, a „inwestorGDDKiA świadomie i z premedytacją pozwala na to wyrządzając szkody rzędu setek tysięcy złotych na rzecz Skarbu Państwa“ – uważają urzędnicy Starostwa Powiatowego w Koszalinie i skarżą się do ministra Infrastruktury i Budownictwa. „Z dróg publicznych może korzystać każdy zgodnie z ich przeznaczeniem“ – odpowiada wykonawca konsorcjum firm PORR Polska Infrastructure i Polbud Pomorze i inwestor Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Szczecinie. Urzędniczy ping-pong trwa w najlepsze.
„Wzrost natężenia ruchu drogowego tego typu pojazdów doprowadza do sukcesywnego niszczenia dróg powiatowych, których stan techniczny pogorszył się już po krótkim czasie eksploatowania przez Wykonawcę – napisali m.in. w skardze do ministra Infrastruktury i Budownictwa powiatowi urzędnicy. „Zgromadzona dokumentacja ukazuje liczne zniszczenia pasa drogowego, na które między innymi składają się świadome ingerencje polegające na podkopywaniu nawierzchni jezdni stwarzając ogromne niebezpieczeństwo ruchu drogowego i kompletne zniszczenie nawierzchni i podbudowy wraz z naruszeniem całej konstrukcji jak i liczne: spękania poprzeczne i podłużne, ubytki, obłamane krawędzie jezdni, zapadnięcia nawierzchni jezdni, zniszczenia ciągów pieszych, przełomy, spękania przepustów, rozjeżdżone odcinki dróg o nawierzchni nieulepszonej powodujące brak przejezdności dla pojazdów osobowych oraz lokalizacja zjazdów bez zezwolenia zarządcy i wymaganych uzgodnień. Wykorzystywane drogi powiatowe są nadmiernie zanieczyszczane materiałem transportowanym do placu budowy wraz z zanieczyszczaniem oznakowania pionowego czyniąc go nieczytelnym“ - uważają.
Natomiast GDDKiA O. Szczecin odpowiada:
„Wykonawca będzie stosować się do ustawowych ograniczeń nacisków osi na drogach publicznych przy transporcie materiałów i wyposażenia na i z terenu Robót. Wykonawca uzyska wszelkie niezbędne zezwolenia i uzgodnienia od właściwych władz co do przewozu nietypowo wagowo ładunków (ponadnormatywnych) i o każdym takim przewozie będzie powiadamiał Inżyniera. Inżynier może polecić, aby pojazdy nie spełniające tych warunków zostały usunięte z Terenu Budowy. Wykonawca poniesie wszelkie koszty związane z naprawami dróg publicznych, które zostały uszkodzone przez transport Wykonawcy. Wykonawca będzie usuwać na bieżąco, na własny koszt, wszelkie zanieczyszczenia, uszkodzenia spowodowane jego pojazdami na drogach publicznych oraz dojazdach do Terenu Budowy”. Dodatkowo w Szczególnych Warunkach Kontraktu zapisano: ”Wykonawca przed rozpoczęciem robót budowlanych na własny koszt, dokona inwentaryzacji fotograficznej i opisowej obiektów budowlanych na terenach przyległych oraz dróg, tras dostępu i urządzeń na Placu Budowy, jak i w jego otoczeniu, których stan może ulec pogorszeniu w wyniku prowadzenia robót budowlanych. O terminie przeprowadzenia inwentaryzacji Wykonawca powiadomi Inżyniera i gestorów lub zarządców takich dróg lub urządzeń obcych lub obiektów budowlanych. Z czynności inwentaryzacyjnych sporządza protokół. Inżynier dokona weryfikacji protokołu, a w przypadku braku zastrzeżeń co do jego treści zatwierdzi taka inwentaryzacje. Podmiotom i osobom zawiadomionym a nieobecnym przy wykonaniu inwentaryzacji Wykonawca przesyła kopię protokołu. Wykonawca jest zobowiązany na własny koszt utrzymać istniejący stały dostęp do wszystkich nieruchomości położonych na terenach przyległych do Placu Budowy przez cały okres trwania robót. Wykonawca nie będzie uprawniony do żadnych roszczeń o przedłużenie Czasu na Ukończenie lub dodatkowego Kosztu z tego tytułu.” W związku z przytoczonymi warunkami realizacji Kontraktu Zamawiający uważa, że przy przestrzeganiu powyższych zapisów, a także przy czynnym udziale zarządców dróg w ich egzekwowaniu, interesy wszystkich stron związanych z inwestycją są należycie zabezpieczone“
Wykonawca twierdzi podobnie: “Podpisany przez nas kontrakt z GDDKiA na budowę trasy o znaczeniu ogólnokrajowym, mającej poprawić tranzyt w regionie oraz odciążyć drogi powiatowe oraz trasy lokalne, tym samym – zwiększyć bezpieczeństwo na drogach – wymaga od Wykonawcy dużej mobilizacji na placu budowy. Ta mobilizacja i efektywne dążenie do możliwie szybkiego zakończenia budowy wiąże się z ruchem pojazdów budowy na drogach lokalnych, znajdujących się w jej okolicach. Infrastruktura ta jest w ramach obowiązującego prawa wykorzystywaną przez nas na potrzeby dojazdu do budowy. Kategorycznie zaprzeczamy, że pojazdy Wykonawcy przewożą cięższe ładunki niż dopuszczalne.
Na przekazanym przez Zamawiającego terenie stanowiącym plac budowy gromadzimy materiały, odbywa się to również w miejscach, które sąsiadują z drogami publicznymi, w tym drogami powiatowymi.
Roboty budowlane prowadzone są przez Wykonawcę na podstawie Umowy zawartej ze Skarbem Państwa –Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad, na terenie objętym Decyzją ZRID Nr 8/2015 wydaną przez Wojewodę Zachodniopomorskiego, w oparciu o przekazaną przez Zamawiającego dokumentację projektową. Korzystanie z dróg publicznych, w tym, o ile istnieje taka potrzeba również z dróg powiatowych, będących w zarządzie ZDP w Koszalinie odbywa się na podstawie art. 1 Ustawy o drogach publicznych z dnia 21.03.1985 r. w dopuszczalnym Ustawą zakresie: art. 1 „Drogą publiczną jest droga zaliczana na podstawie niniejszej ustawy do jednej z kategorii dróg, z której może korzystać każdy, zgodnie z jej przeznaczeniem (…). Zgodnie z Kontraktem została wykonana dokumentacja inwentaryzacyjna tras dostępu do placu budowy, w tym dróg publicznych i to te drogi stanowią główne dojazdy do placu budowy. Czy zatem w takiej sytuacji można mówić o „dzikich” dojazdach do placu budowy?
Od redakcji:
Urzędnicy jedno, inwestor i wykonawca drugie. Każda ze stron ma swoje argumenty i przekonuje, że “moja racja jest najmojsza”. A w tle tego konfliktu pieniądze. Duże pieniądze. Cierpi na tym tempo prac. Naszym zdaniem policja oraz Inspektorat Transportu Drogowego powinny zwiększyć kontrole wykonawcy i traktować go jak zwykłego użytkownika dróg, który gdy łamie prawo zostaje ukarany mandatem.