– Wystąpiły problemy z gruntem. Na głębokości 12 m i więcej znajdują się rozległe warstwy
wodne. Na etapie projektowym były one niewykryte, bo standardowo badania geologiczne wykonuje się do czterech metrów. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia na tej budowie, przytrafia się niezmiernie rzadko – wyjaśnia Mateusz Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.Po dokładnych analizach wykonawca przedstawił alternatywną technologię - na tym trudnym terenie należy umieścić tzw. pale przemieszczeniowe.
- Będzie to technologia pali formowanych w gruncie. Długości tych pali będą tak dobrane, by nie przebić się do tej warstwy wodonośnej. Zastosowanie tej technologii wpłynie zarówno na koszty, jak i termin realizacji inwestycji - twierdzi Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.