Reprezentacja Polski od kilku dni trenuje w Koszalinie. Nasza drużyna optymizm przed spotkaniem z Madziarkami, którego stawką są punkty w kwalifikacjach do mistrzostw Europy, buduje m.in. na bazie doskonałej publiczności, która w sile trzech tysięcy zasiądzie na trybunach.
- W drużynie panuje dobra atmosfera. To co za nami to już przeszłość.Teraz czekają nas nowe wyzwania. Postaramy się im sprostać zwłaszcza, że w składzie zabraknie kilku podstawowych zawodniczek. Mecze z Węgierkami są bardzo ważne. Na nich się koncentrujemy. O turnieju kwalifikacyjnym w Rosji pomyślimy później – powiedział trener reprezentacji Polski, Kim Rasmussen.
– Koszalin to miasto żyjące piłką ręczną. Znam miejscowych kibiców z meczów Superligi. Chcemy dwóch punktów. To praktycznie zapewni nam awans do kolejnych mistrzostw Europy. Dlatego tak bardzo potrzebujemy wsparcia fanów – dodał trener reprezentacji.
O specyfice koszalińskich kibiców dużo też mówiła Monika Stachowska.
– Każdy kto oglądał nasz grudniowy mecz z Węgierkami doskonale wie, że różni nas tylko jedna bramka. Sport jest na tyle nieprzewidywalny, że w takich potyczkach trudno wskazać faworyta. Rezultat spotkania jest sprawą otwartą. O naszej sile stanowi gra zespołowa. Chcemy wygrać. Wystąpimy przed wspaniałą koszalińską publicznością – powiedziała reprezentacyjna obrotowa, Monika Stachowska.Zapewniła, że jest wręcz pewna, że będzie to dodatkowy zawodnik naszego zespołu. – Miejscowi kibice są specyficzni, są bardzo głośni no i sympatyczni. Cieszy nas informacja, że wszystkie bilety zostały już dawno wyprzedane. To jeszcze bardziej nas motywuje. Na ostatnich mistrzostwach świata byłyśmy lepsze od Węgierek o jedną bramkę – przypomniała Stachowska.
Okazji do gry w tym nowoczesnym obiekcie nie miała jeszcze Kinga Achruk. – W naszym składzie zabraknie kilku kontuzjowanych, podstawowych zawodniczek. Mamy jednak dobre zmienniczki, które powinny zastąpić te doświadczone koleżanki. Mecze z Węgrami to będzie dobre przetarcie przed turniejem kwalifikacyjnym w Rosji. Chcemy zwycięstwa – zadeklarowała reprezentacyjna rozgrywająca. - Po raz pierwszy spotkałyśmy się na kadrze po dwumiesięcznej przerwie. Dosyć szybko załapałyśmy timing, zgrywanie się razem . Dobry występ przeciw Węgierkom nie gwarantuje nam jeszcze awansu do mistrzostw Europy – dodała Kinga Achruk.
Gospodarzem meczu jest Miasto Koszalin.
Polska – Węgry, 9.03.2016r. g. 20:30., Polsat Sport.