- 31 Maj 2012 godz. 5:31
- Zazwyczaj do tanga potrzeba dwojga partnerów. Może jeszcze muzyki, która jest początkiem wzruszenia, które kreuje taniec. Niemym, ale bezustannym świadkiem tego wydarzenia jest podłoga. Gdy zaczynamy tańczyć, czujemy energię w każdej komórce ciała, jest jeszcze parkiet, który daje nam siłę: współpracuje z tancerzem, a czasem wstrzymuje, hamuje jego ruchy. Eksperyment pozwoli powiedzieć mu coś więcej. Ma na celu zarejestrowanie śladów tego twórczego faktu. Spróbujemy, wsłuchując się w muzykę, nanieść stopami farbę na papier... i zobaczymy jaki będzie efekt. - wyznał przed imprezą Artur Danielewski, pomysłodawca eksperymentu.