Piłkarze Wdy przyjadą pod wodzą nowego szkoleniowca. 27 września pracę z zespołem stracił Grzegorz Wódkiewicz. Fani futbolu Wódkiewicza kojarzą przede wszystkim z tego, że grając na pozycji obrońcy występowal w takich klibach jak Zawisza Bydgoszcz czy Amika Wronki. Wódkiewicz swoją piłkarską karierę zakończył – o czym mało kto wie – w zespole Wdy Świecie. Z drużyną tą odniósł tez sporo sukcesów. Jednak fani kopanej z najbogatszej w województwie kujawsko-pomorskim gminy liczyli na więcej. Dlatego też teraz sternikiem Wdy został Marek Końko. Końko to także w środowisku piłkarskim znana postać. Przede wszystkim z tego, że odbywał staże we Francji u Joachima Marxa i w kraju u Mieczysława Broniszewskiego. U tego ostatnieg asystował prowadząc zespoły z Gorzowa i Płocka. Samodzielnie prowadził m.in. warszawską Polonię. Końko preferuje ofensywny styl gry.
- Zawsze byłem zwolennikiem ofensywnego futbolu – twierdzi nowy szkoleniowiec Wdy. - Gole są w piłce nożnej najważniejsze, a remis 3:3 bardziej cieszy kibiców niż wynik 0:0. W futbolu muszą padać gole, choć najlepiej gdyby strzelała je tylko moja drużyna... A mówiąc poważnie - od dawna preferuję i wciąż będę preferował styl gry oparty na ofensywie, chęci zdobywania goli. Oczywiście przy jednoczesnym zminimalizowaniu ryzyka utraty własnych – dodaje Końko.
Wydaje się, że otwarta gra z drużyną, która zasłynęła w bieżącym sezonie z tego, że w jej meczu padło aż osiem goli (porażka w wyjazdowym meczu z KS Chwaszczyno 3:5) nie będzie trudnym wyzwaniem. Na Fałata zapowiada się bardzo ciekawy mecz. Tym bardziej, że gwardziści w ostatniej ligowej kolejce doznali w pojedynku ze Świtem Skolwin pierwszej w tym sezonie porażki (0:2). Z pewnością koszalinianie teraz będą chcieli udowodnić kibicom, że było to tylko chwilowe niepowodzenie.