Zakończył się 31. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych "Młodzi i Film". Wielkiego Jantara za debiut pełnometrażowy dostał film "Być jak Kazimierz Deyna" Anny Wieczur - Bluszcz.
Po raz pierwszy w historii imprezy, gala finałowa zaplanowana na dwie godziny, zakończyła się przed czasem, z powodu wielkiej lakoniczności wystąpień lauratów. Luki całkiem zgrabnie wypełniali prowadzący, Kamil Dąbrowa (dziennikarz, szef radiowej „Jedynki”) i Grzegorz Markowski (dziennikarz, m.in. „Szkło kontaktowe”). Zdecydowana większość decyzji jurorów spotykała się z aprobatą szczelnie wypełnionej sali kina Kryterium.
Jeżeli chodzi o werdykt, można powiedzieć, że obyło się bez zaskoczeń, choć spora część widzów uważa, że najlepszym filmem festiwalu był autorski debiut Bodo Koxa „Dziewczyna z szafy”. Film otrzymał nagrodę dziennikarzy i młodzieżowego jury, co wyraźnie pokazuje jego wartość. Trzeba też zaznaczyć fantastyczną kreację Wojtka Mecwaldowskiego, który wcielił się w postać upośledzonego geniusza. Tak bowiem określa się zespół sawanta, na który cierpi filmowy Tomek. W kuluarach słyszało się sporo opinii, że „Dziewczyna z szafy” dotychczasowej ikony polskiego kina offowego to najlepszy polski debiut od co najmniej dziesięciu lat. Film mądry, wzruszający, bardzo zabawny, świetnie oświetlony i sfotografowany przez Arka Tomiaka, z niezwykłą, wykreowaną w hali zdjęciowej scenografią Andrzeja Halińskiego. Osobną kategorię stanowią aktorzy. Poza nagrodzonym Mecwaldowskim widzowie szybko mogą zaprzyjaźnić się z pozostałymi. Brata Tomka świetnie zagrał Piotr Głowacki, tytułową bohaterkę poruszająco zagrała debiutująca na ekranie filmowym Magda Różańska. I do tego jeszcze: Eryk Lubos i Teresa Sawicka.
Debiut Koxa to film o niezwykłej empatii, który pochłania się sercem. Na ekranie oglądamy trójkę niebanalnych samotników, których stać na niebanalną przyjaźń. A wszystko dzieje się w dość uniwersalnej rzeczywistości, pozbawionej akcentów politycznych czy społecznych. Producent filmu, Włodzimierz Niderhaus, zapowiedział, że film na ekranach pojawi się na początku przyszłego roku. Proszę go nie przegapić!
Teraz jeszcze krótko o aktorskiej statystyce. Tak jak był kiedyś „Dzień świra” i „Rok smoka”, tak ten festiwal niewątpliwie należał do Piotra Głowackiego. Zagrał w 6 filmach, choć jak sam wytłumaczył, powstały one w ciągu ostatnich 4 lat. Na drugim miejscu znalazł się Tomasz Schuchardt, z 5 tytułami, a na trzecim Przemysław Bluszcz, którego mogliśmy oglądać w czterech produkcjach.
Na koniec mała łyżka dziegciu. Jacek Rakowiecki, szef miesięcznika "Film", wręczając jedną z nagród zasugerował, żeby któregoś z przedstawicieli lokalnych władz, obecnego na ceremonii, przenieść do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo wtedy ktoś z tej instytucji wreszcie zawitałby do Koszalina. Stwierdził, że taka sytuacja to skandal, żeby na drugim co do ważności festiwalu filmowym w Polsce nie było reprezentacji władz odpowiadających za kinematografię.
Oto pozostałe nagrody 31. MiFu.
Nagrodę za najlepszą reżyserię dostała Anca Damian za animowany obraz "Droga na drugą stronę". Za najlepsze aktorki jury uznało Gabrielę Muskałę ("Być jak Kazimierz Deyna") i Annę - Marię Duff ("Sanctuary"). Jantara za najlepszą rolę męską dostał Tomasz Mecwaldowski ("Dziewczyna z szafy").
Za najlepszy scenariusz uznano ten, który wyszedł spod ręki Marii Sadowskiej i Katarzyny Terechowicz, na podstawie którego powstał film "Dzień kobiet". Jantar za debiut przypadł Aleksandrze Hamkało za rolę w "Big love". W kategorii najlepsze zdjęcia zwyciężył Tomasz Naumiuk ("Być jak Kazimierz Deyna"). Jantar za najlepszy dźwięk przypadł Fiandhnait McCann, współtwórczyni "Sanctuary". Publiczność swoją nagrodę przyznała filmowi Piotra Malaruka "Yuma".
W kategorii filmu krótkometrażowego najlepszy okazał się "Idziemy na wojnę" Krzysztofa Kasiora. Jantara za najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny otrzymał "Gwizdek" Grzegorza Zaricznego, a za krótkometrażowy film animowany "Agnieszka" Izabeli Bartosik - Burkhardt. Jury przyznało też cztery wyróżnienia. Dostał je "Drwal" Pawła Dębskiego, "Osiemnastka" w reż. Marty Prus, "Życie stylem dowolnym" Adama Palenty, Tushar Prakash za "Jestem ok".