Gospodarze w rundzie wiosennej spisują się bardzo dobrze. Podopieczni Mariusza Lenartowicza w pięciu rozegranych dotychczas pojedynkach odnieśli cztery zwycięstwa (z Elaną Toruń 6:0, z Zawiszą Bydgoszcz 1:0, z Akademią Pogoni Szczecin 2:0, z Liderem Włocławek 7:0) i raz zremisowali (z Bałtykiem Gdynia 1:1). Warto podkreślić, że wiosną defensywa koszalińska straciła jedną bramkę. Natomiast jeśli chodzi o strzelone bramki, tutaj też Bałtyk radzi sobie bardzo dobrze 18 goli w pięciu spotkaniach robi wrażenie, daje to średnio 3,6 bramki na mecz.
Jeśli chodzi o Lechię, ta wiosnę rozpoczęła fatalnie od dwóch porażek (z Lechem Poznań 0:2, z Pogonią Szczecin 0:8), później jednak przyszły dwa zwycięstwa (z Elaną Toruń 5:0, z Zawiszą Bydgoszcz 2:1), a w ostatniej kolejce drużyna z Gdańska podzieliła się punktami z Bałtykiem Gdynia remisując 1:1.
W ligowej tabeli oba zespoły dzieli jedna lokata. Mimo tego pomiędzy Bałtykiem, a Lechią jest różnica pięciu punktów. Jeżeli Bałtyk odniesie zwycięstwo, niemal zapewni sobie miejsce w najlepszej czwórce w lidze, pozwoli ono również powalczyć o wskoczenie na podium w końcówce sezonu. Dodajmy, że w rundzie jesiennej, górą był Bałtyk, który wygrał na wyjeździe skromnie 1:0, po bramce Tomasza Kamińskiego w 39 minucie.
Mecz zaplanowano na sobotę 26 kwietnia ogodzinie 11:00 na stadionie Bałtyku w Koszalinie