Pierwszy mecz 1/4 finału Superligi Kobiet, rozpoczął się bardzo dobrze dla akademiczek, które szybko wyszły na prowadzenie w 13 minucie po bramce Sylwii Lisewskej 5:4. Następnie drużyna z Koszalina powiększała przewagę, która do przerwy wynosiła cztery bramki 15:11. Niestety po zmianie stron Vistal zaczął podnosić się z kolan, kibice mogli zobaczyć całkowicie odmieniony zespół gospodyń. Już w 40 minucie Iwona Niedźwiedź doprowadziła do remisu 18:18. Niestety 120 sekund później Motyka z rzutu karnego przywróciła prowadzenie gdyniankom (18:19 dla Vistalu). Słaba gra po przerwie spowodowała, że na kwadrans przed końcem strata wynosiła już cztery bramki. W końcówce spotkania akademiczki nie zdołały odrobić strat, ponadto Vistal jeszcze powiększył przewagę do sześciu bramek. Mecz zakończył się rezultatem 28:22 dla gdynianek.
Jeżeli ENERGA AZS marzy o powtórzeniu sukcesu z poprzedniego sezonu (red. wywalczyły brązowe medale), to w środowy wieczór musi zrobić wszystko, aby znaleźć receptę na powstrzymanie będącej w znakomitej formie Karolinę Kalską.
Należy pamiętać, że obie drużyny od dobrych kilku sezonów rywalizują ze sobą w różnych rozgrywkach. Fani obu zespołów mają z pewnością jeszcze w głowach zeszłoroczną walkę o miano trzecie drużyny PGNiG Superligi Kobiet, wówczas lepsze okazały się akademiczki, które pierwszy raz w historii sięgnęły po medale najwyższej klasy rozgrywkowej. Wróćmy jednak do teraźniejszości, w trwającym sezonie energiczne z Vistalem grały już pięciokrotnie (dwa razy w lidze i dwa razy w Pucharze Polski, a także raz w fazie play off), pierwsze ligowe starcie w Koszalinie zakończyło się wysokim zwycięstwem 25:16 gdynianek, w rewanżu na początku 2014 roku, ENERGA AZS się zrewanżowała wygrywając 21:18. Natomiast w rywalizacji w Pucharze Polski, awans do dalszej fazy wywalczył Vistal, który u siebie wygrał 27:22, a na terenie akademiczek poległ 30:27. Ostatni sobotni mecz jak wszyscy wiemy wygrał Vistal 28:22.
Pewne przed środowym meczem jest jedno, emocji to nam na pewno nie zabraknie. Mecze Vistalu z ENERGĄ AZS można nazwać klasykiem porównywalnym do starć Zagłębia Lubin z SPR Selgros Lublin, jednak w rywalizacji koszalińsko-gdańskiej dochodzi jeszcze jeden ważny fakt są to Derby Pomorza, a więc wynik zawsze jest sprawą otwartą, bez względu na to, która drużyna jest obecnie w lepszej formie.
Fani Biało Zielonej Dumy Koszalina liczą na kolejny znakomity mecz w bramce Izabeli Czarnej, ponadto liczą, że w końcu zdarzy się mecz w którym jednocześnie z dobrej strony pokażą się Sylwia Lisewska i Monika Odrowska.
Mecz zaplanowano na środę 9 kwietnia na godzinę 18:30, tradycyjnie w koszalińskiej Hali Widowiskowo - Sportowej przy ul. Śniadeckich.