Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Akademiczki jadą do Lubina

Autor Patryk Pietrzala 14 Października 2013 godz. 14:08
Po niezbyt udanym meczu przeciwko Vistalowi Gdynia, piłkarki ręczne Firmus AZS Politechniki jadą do Lubina, by zmierzyć się z liderem tabeli PGNiG Superligi.

 

O pojedynku z Vistalem Gdynia, szczypiornistki Firmus AZS Politechniki będą chciały jak najszybciej zapomnieć. W pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis i gra Akademiczek była więcej niż poprawna. Można nawet stwierdzić, że to koszalinianki przeważały i gdyby nieskuteczne rzuty karne, to schodziłyby na przerwę z dwu bramkową zaliczką.W drugiej połowie wszystko się zmieniło, a na parkiecie dominowały szczypiornistki z Gdyni.

 

- Pierwsza połowa była bardzo dobra. Trzymaliśmy się planu i graliśmy twardą obronę. Po raz kolejny nie trafialiśmy z łatwych pozycji, więc powinniśmy prowadzić przed przerwą co najmniej czterema bramkami. W drugiej połowie... nie byliśmy drużyną. Popełniliśmy zbyt dużo błędów – stwierdził trener Reidar Moistad.

 

Tym razem zadanie będzie jeszcze trudniejsze. Akademiczki jadą do Lubina, by zmierzyć się z tamtejszym KGHM Metraco Zagłębiem. Lider tabeli PGNiG Superligi Kobiet to jeden z faworytów do sięgnięcia po mistrzostwo Polski. To drużyna, która jak do tej pory przegrała tylko jedno spotkanie. Lepsza okazała się ekipa MKS Lublin. - Wiem, że mecz przeciwko Zagłębiu Lubin będzie niezwykle ciężki. To jak do tej pory najlepsza drużyna w naszej lidze. Pięć spotkań wygrali, a jeden przegrali. Spodziewam się naprawdę twardej gry i trudnego pojedynku – mówił szkoleniowiec Akademiczek.

 

W ostatnim meczu przeciwko Vistalowi, wielu kibiców liczyło na powrót Sylwii Matuszczyk, jednej z ważniejszych zawodniczek w drużynie Firmus AZS. Niestety 21-letnia zawodniczka nie wystąpiła w tym spotkaniu i po raz kolejny musiała dopingować swoje koleżanki z wysokości trybun.

 

- Sądzę, że jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby Sylwia zagrała w środę. Myślę, że nasza zawodniczka wystąpi w meczu, który rozgrywamy drugiego listopada – skomentował krótko trener Moistad.