Bałtyk Koszalin wciąż utrzymuje się na topie tabeli. Stąd też można powiedzieć, że ostatni remis z Leśnikiem/Rossą nie musi satysfakcjonować trenera Wojciecha Polakowskiego. W końcu ostatnie wyniki biało – niebieskich to same komplety punktów i pozytywne niespodzianki. Mecz z ekipą z Manowa mógł się jednak skończyć nieco inaczej, gdyż to właśnie gospodarze byli znacznie bliżej zwycięstwa.
-Widać, że Leśnik nam nie leży, bo nie wygraliśmy, ale też nie przegraliśmy. Jechaliśmy po zwycięstwo, ale nie udało nam się to. Nie płaczemy, próbowaliśmy atakować, nie tworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji. Manowski zespół ma najmniej straconych bramek, zaraz po nas oczywiście, więc to nie jest drużyna, z którą łatwo się gra. Leśnik miał rzut karny i mogliśmy stracić bramkę i punkty. Dalej jesteśmy na pierwszym miejscu , ale to nie zmienia faktu, że nasza pozycja nie ma wielkiego znaczenia. Chcemy wciąż punktować, mamy dobrą passę i trzeba ją podtrzymywać – stwierdził trener Wojciech Polakowski.
Leśnik/Rossa to beniaminek, który będzie walczył o utrzymanie. Pomorze Potęgowo zajmuje obecnie szóste miejsce w lidze i traci do Bałtyku Koszalin zaledwie pięć „oczek”. Jednego można być pewnym. W spotkaniu z podopiecznymi trenera Polakowskiego, ciężko będzie o remis. Piłkarze z Potęgowa w obecnym sezonie tylko raz podzielili się punktami – najmniej z całej ligi. Przed sezonem można było śmiało obstawiać na zespół Pomorza, jednak teraz, gdy Bałtyk wciąż zajmuje pierwsze miejsce w tabel i w dodatku gra na swoim stadionie, można liczyć na minimalną wygraną biało-niebieskich.
- Mówi się, że Pomorze Potęgowo u siebie wygrywa, a na wyjazdach przegrywa. Porażki są dosyć pechowe. Nie jest to drużyna, która oddaje punkty za darmo, a my nie rządzimy i dzielimy. W każdym meczu musimy walczyć o zwycięstwo. Na razie nam się to udaje, bo jesteśmy na pierwszym miejscu, mam 21 punktów, a to naprawdę dobra zaliczka po dziesięciu meczach. Potęgowo przyjedzie po zdobycz punktową. To nie będzie łatwe spotkanie. Naszą siłą jest zespół i dobra gra defensywna – mówił trener Polakowski.