Bałtyk Koszalin zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dwudziestoma punktami na swoim koncie. Na chwilę obecną można się rozpisywać o tym, jaką trafioną taktykę obrano w koszalińskim zespole. Przed sezonem celem postawionym przed trenerem Polakowskim było utrzymanie się w lidze. - Naszym zadaniem jest spokojne utrzymanie się w lidze. Tyle punktów, ile mamy na swoim koncie, może nie wystarczyć do tego, byśmy pozostali w tej klasie rozgrywkowej na kolejny rok. Nikt z klubu nie wspominał o tym, że zmieniamy nasze cele - twierdził trener Bałtyku, Wojciech Polakowski.
Faktycznie, skoro piłkarzom Bałtyku idzie tak dobrze, to nie potrzebnie zmieniać ich nastawienie i motywację. Wygrane spotkania z dobrymi drużynami pokazują, że ten zespół może namieszać w tabeli i w końcowym rozrachunku, Bałtyk może pokusić się o awans. - Chcemy się utrzymać, to nasz główny cel. Jeżeli uda nam się zrobić i wywalczyć coś lepszego, to pozostanie nam się tylko cieszyć - mówił parę kolejek temu, Wojciech Polakowski.
Kolejnym rywalem Bałtyku będzie Leśnik/Rossa Manowo, więc kibice będą świadkami pojedynku beniaminków trzeciej ligi. Z tym, że przeciwnik biało-niebieskich radzi sobie dużo gorzej i zajmuje trzecie miejsce od końca. W zespole Leśnika grają piłkarze, którzy w przeszłości reprezentowali barwy koszalińskich drużyn. To powinno dodać smaczku sobotnim derbom.
Kto by pomyślał, że w dziesiątej kolejce III ligi, Bałtyk będzie walczył o pozostanie na fotelu lidera, a Leśnik/Rossa będzie starać się o wyjście ze strefy spadkowej. Jedna trzecia zmagań przyniosła nieoczekiwane rozstrzygnięcia, pozostaje tylko czekać do końca rozgrywek i wówczas przekonamy się, która drużyna zasłużyła na utrzymanie się w lidze.