Za nami kolejny koncert z serii Unplugged Radia Koszalin. Tym razem na scenie zagościła… "Świadomość".
Muzyka tej grupy to mieszanka reggae, folk, ska i dub. Kompozycja bardzo ciekawa i intrygująca.
Choć te typy muzyki nie pociągają mnie w ogóle, a tym koncercie pojawiłem się właśnie racji owego potężnego miksu muzycznego.
Tradycyjnie już, na początku scenę opanował Adrian Adamowicz. Nie, nie śpiewał. Choć gdyby umiał, to na pewno by spróbował. Pozostał jednak przy swojej roli. Zespół zapowiedziany w ten sposób zdawałby się być jeszcze bardziej atrakcyjniejszym, a publiczność będąca głodną solidnej porcji muzyki (nie) z playbacku dawała coraz wyraźniej o sobie znać.
Band liczy dużo członków, co samo w sobie stwarza na scenie specyficzną atmosferę. Ja sam miałem poczucie, że panowie od instrumentów dętych sami byli wyraźnie nadęci. Bądź wzdęci. W każdym razie, ich wyrazy twarzy nie odzwierciedlały doskonałej zabawy, czy chociażby poczucia pasji i zamiłowania do muzyki, którą grają.
Co wzbudzało dużą uwagę? Spora część rodziców przyprowadziła na koncert swoje pociechy. To naprawdę dawało do myślenia i pozwalało sobie wyobrazić, jak silna jest łącząca melomanów więź muzyki reggae. Bo w końcu „Świadomość” łączy pokolenia.