Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Po Manifie

Autor Robert Kuliński/ fot. Art Rut 7 Marca 2015 godz. 14:54
Po raz drugi ulicami Koszalina przeszła Manifa, czyli doroczna demonstracja feministyczna organizowana w związku z Dniem Kobiet. Pomimo przedstawicielek i przedstawicieli kilku organizacji, trudno mówić o tłumie.

W gronie  manifestujących pojawili się  przedstawiciele Lepszego Koszalina, Amnesty Interanational, Krytyki Politycznej, Ery Kobiet  i Kongresu Kobiet ze Słupska. Nie zabrakło też osób prywatnych, które  przyłączyły się do demonstracji. Na transparentach widniały hasła: „Nie przemocy!”, „Równe prawa, równa

płaca”, czy „Mobbing, Manifa mówi nie!”.

Uważam, że takie akcje są potrzebne – mówi Anna Ostaszewska. - Każdy kto ma taką potrzebę powinien mieć prawo do wyrażenia własnych poglądów, czy niezadowolenia. Ja np. będę skandować „Kocham -  nie daję klapsów”. Poza tym chodzi też o przeciwstawienie się stereotypom. Osobiście nie doświadczyłam nierównego traktowania w postaci różnic w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku pracy. Natomiast wielokrotnie zdarzało mi się napotkać myślenie w stylu: „kobieta nie zna się na nowych technologiach”. Co oznacza, że jedyne sprzęty na jakich się znam to kuchenka i pralka.

Przeciwko takim stereotypom także  protestuję - kwituje Ostaszewska.
 
Głównym założeniem demonstracji był apel do  prezydenta RP dotyczący podpisania  Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jej ratyfikacja wciąż budzi kontrowersje środowisk popierających opinię Episkopatu Polski, który jednoznacznie potępia konwencję, przekonując, że nie służy ona walce z przemocą, ale „ideologicznej przebudowie społeczeństwa".

-Będziemy tak długo manifestować, jak długo będzie mieć miejsce przemoc i dyskryminacja kobiet – wyjaśnia Krystyna Czarkowska. - Podstawą  tych zachowań są stereotypy i to od walki z nimi należy zacząć.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł