Warszawiacy już podczas pierwszych 6 minut wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie po bramkach Dzięcioła i Nawrotki. Ponadto jedną z szans na podwyższenie rezultatu miał Karbowiał, ale jego uderzenie z pola karnego poszybowało ponad poprzeczką. Wynik spotkania został ustalony już w 44 minucie przez Madeńskiego.
Były skrzydłowy Gwardii Koszalin na boisku przebywał przez 60 minut, po czym został zmieniony przez Skowrona.
Po spotkaniu Olek był chwalony przez swojego nowego trenera Jacka Magierę: - Wszyscy zawodnicy, szczególnie w pierwszej połowie, realizowali swoje zadania. Trąbka dobrze współpracował z przodu z Nawotką. Odpowiednio działały skrzydła, na których grali Karbowiak i Madeński. W środku pola świetnie grali Zawal i Karbowy. Rakowski i Turzyniecki również robili to co do nich należy na bokach defensywy. Drużynę kontrolowali z kolei stoperzy Kochański i Dzięcioł, którzy pomagali reszcie w ustawianiu się. Do sukcesu przyczynił się również spokój Halucha w rozgrywaniu piłki. Dzięki temu nasza gra wyglądała tak jak należy, ale nie zachłysnęliśmy się wygraną w sparingu. - czytamy wypowiedź szkoleniowca na stronie legia.net.
Motor Lublin - Legia II Warszawa 0:3 (0:3)
Dzięcioł (2. min.), Nawotka (6. min.), Madeński (44. min.).
Legia II: Haluch (46’ Leleń) - Turzyniecki, Dzięcioł, Kochański, Rakowski - Madeński (46’ K. Michalak), Zawal, Karbowy (60’ Górka), Karbowiak (60’ Skowron) - Trąbka (65’ Czarnowski) - Nawotka.