Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Inferno wciąż płonie

Autor Robert Kuliński 30 Stycznia 2015 godz. 12:39
Pod koniec ubiegłego roku Piotr „Berial” Kuzioła zapowiadał zamknięcie Inferno Cafe. Jednak na facebookowej stronie klubu pojawiła się informacja, że lokal będzie funkcjonował dalej.

Inferno Cafe to  miejsce, które pomimo nieprzystępnej lokalizacji przyciąga słuchaczy  preferujących ekstremalne metalowe brzmienia. Na „piekielnej” scenie występowały takie gwiazdy jak Vader, Hunter, Closterkeller, Turbo czy Kabanos. Niejednokrotnie  w  lokalu wybrzmiewały ciężarne  riffy spoza Polski, jak

choćby z Niemiec, Ukrainy, czy  Skandynawii.

Od  dłuższego czasu jednak „Berial” zapowiadał, że zamknie  klub, ponieważ w Koszalinie nie ma dla kogo przygotowywać koncertów. Miniona impreza z okazji pięciolecia bloga GraMuzyka okazała się jednak sukcesem. Ponad 300 osób bawiło się przy coverach utworów metalowych z lat 90.

Także koncerty Betrayera, rodzimej  formacji prowadzonej przez właściciela Inferno Cafe, zawsze przyciągały liczną publiczność. - Postanowiliśmy działać dalej, jednak  zmieni się nieco forma

funkcjonowania klubu – tłumaczy Kuzioła. -  Póki co dopracowujemy plan, więc nie  powiem zbyt wiele. Prawdopodobnie lokal będzie  otwarty tylko w weekendy, ale nie chcę jeszcze  nic potwierdzać.

Jak można wyczytać w oświadczeniu na facebookowej stronie w planach jest kolejna edycja imprezy poświęconej pamięci Tadeusza Nalepy oraz koncert metalowców z USA. Piekielny ogień wciąż płonie i oby płonął jak najdłużej. Jakie są Wasze odczucia? Czy Inferno Cafe  to dobre miejsce na spędzenie weekendu? Zachęcamy do dyskusji.

Poprzedni artykuł