Wynik meczu otworzył Woods rzutem za dwa punkty, w kolejnych minutach lepiej prezentowali się zawodnicy z Radomia. Dwie minuty przed końcem pierwszej ćwiartki Rosa po trafieniu Zalewskiego prowadziła już 10:15. Na drugą kwartę akademicy wychodzili ze stratą trzech punktów (15:18)
Drugie 10 minut rozpoczęło się lepiej dla akademików. Następnie inicjatywę przejęli goście, którzy odskoczyli na sześć punktów (19:25). W końcówce pierwszej połowy akademicy, dzięki trójce Austina zmniejszyli straty do dwóch punktów.
Po zmianie stron podopieczni Igora Milicić'a zaczęli grać skuteczniej w ataku. Vrbanc wyprowadził w piątej minucie, tej odsłony koszalinian na trzy punktowe prowadzenie 48:45. Następnie po raz kolejny Rosa zaczęła grać zdecydowanie skuteczniej. Po trzech kwartach był remis 53:53.
Ostatnie 10 minut rozpoczęły się od festiwalu rzutów za trzy, dla gospodarzy trafiali Woods i Mielczarek, dwukrotnie. Niedługo później po punktach Shermana przewaga akademików wynosiła siedem punktów 66:59. Goście nie zamierzali rezygnować ze zwycięstwa. Dobre zawody, w tym czasie rozgrywał Jeszke, który zdobył sześć punktów z rzędu. AZS odpowiedział, najpierw dwójką Austina, a za chwilę trzy trójki rzucił Vrbanc. Przewaga koszalinian 2 minuty przed końcem wynosiła dwanaście punktów.
Akademicy mimo dużej przewagi dalej atakowali, a ich przewaga nieustanie rosła. Ostatecznie koszalinianie wygrali, głównie dzięki perfekcyjnej czwartej kwarcie 87:69