Przed sobotnią konfrontacją dwa punkty przewagi nad zawodnikami z Manowa posiadają gracze Bałtyku. Jednak należy pamiętać, że gospodarze tego meczu nie wygrali, aż od dziesięciu pojedynków. Czy Derby regionu odbiją piłkarzy z Andersa od dna? Przekonamy się już w 15 listopada.
Leśnik niemal w całości oparty jest na byłych graczach Bałtyku i Gwardii. Wystarczy wspomnieć, że najlepszymi strzelcami drużyny są Mateusz Wiśniewski (5 bramek) i Seweryn Fijołek (4 bramki), którzy w przeszłości reprezentowali Bałtyk Koszalin. Ponadto kierownikiem drużyny jest Dariusz Ejzygman, który na tej samej posadzie do niedawna pracował w klubie z naszego miasta. Po 14 kolejkach Leśnik z zaledwie dziesięcioma punktami plasuje się piętnastej lokacie. W siedmiu ostatnich meczach podopieczni Tomasza Chrupałły ponieśli siedem kolejnych porażek (z Kaszubią Kościerzyna 0:1, Gwardią Koszalin 1:3, Bałtykiem Gdynia 0:1, Lechią II Gdańsk 2:3, Chemikiem Police 1:3, Cartusią Kartuzy). Wspomnianą serię poprzedziła seria czterech meczów bez porażki podczas, której udało się pokonać Astrę Ustronie Morskie 2:0, Arkę II Gdynia 1:0, GKS Przodkowo 3:1, a także zremisować bezbramkowo z KS Chwaszczyno.
Bałtyk, również rozczarowuje w trwającym sezonie, w dziesięciu ostatnich pojedynkach odniósł sześć porażek i cztery razy zremisował. Sympatyków koszalinian najbardziej martwi skuteczność w ostatnich trzech meczach, mimo wielu sytuacji podbramkowych podopieczni Łukasza Korszańskiego nie potrafili wygrać z zamykającym tabelę Raselę Dygowo 0:1, z walczącą również o utrzymanie Astrą Ustronie Morskie 1:3, a w meczu z Pogonią II Szczecin zremisował 1:1. Zawodnicy z Andersa z pewnością w sobotę wyjdą na murawę skoncentrowani nie w stu, a dwustu procentach, aby wreszcie przełamać wstydliwą serię. Bałtyk do zwycięstwa ma poprowadzić Robert Ziętarski zdobywca czterech goli w bieżących rozgrywkach, a także strzelec trzech goli Daniel Wólkiewicz.
Mecz rozpocznie się w sobotę 15 listopada o godzinie 13:00. Miejscem pojedynku będzie stadion przy ul. Andersa.