Patryk Pietrzala: Wiem, że nie tak dawno miałeś kontuzję i nie byłeś zdolny do gry. Czujesz się komfortowo i na sto procent przygotowany do nowego sezonu?
Robert Gibaszek: Na pewno nie czuje się komfortowo. Co prawda moje kolano jest już w dobrym stanie, ale chyba nigdy nie będzie takie jak przed kontuzją. Ciężko jest mi też określić czy jestem przygotowany na 100 procent, bo biorąc pod uwagę to, że trenujemy tylko 4 razy w tygodniu to jestem przygotowany na miarę naszych możliwości.
W drużynie KUKS-u Dubois wchodzisz na boisko z ławki. Odpowiada Ci taka rola?
- Wydaje mi się, że każdy dąży do tego, by być najlepszym. Każdy chciałby grać w pierwszej piątce, jednak drużyna to dwunastu zawodników i tak naprawdę nie ma znaczenia czy wychodzisz od pierwszej minuty czy z ławki, trzeba gryźć parkiet i walczyć o każdą piłkę.
Spodziewaliście się tak trudnego początku w II lidze?
- Spodziewaliśmy się, że będzie ciężko… ale okazało się, że jest bardzo ciężko. My jednak nie zniechęcamy się. Dla większości z Nas koszykówka seniorska jest czymś nowym, a początki mają to do siebie, że są trudne - obojętnie co się robi. Koszalin ma w końcu swoją upragnioną II ligę, w której młodzi zawodnicy mogą się rozwijać. To jest najważniejsze. Ciężki początek może jedynie zaprocentować przyszłości .
Patrząc na statystyki po Waszych spotkaniach, można odnieść wrażenie, że brakuje Wam centymetrów pod koszem, bo właśnie największe problemy macie ze zbiórkami.
- Faktycznie, mamy problem ze zbiórkami. Wiadomo, że więcej centymetrów to większe szanse na tablicy, jednak jeśli nasi przeciwnicy mają nawet dwa razy więcej zbiórek niż my, to problem nie tkwi w deficycie centymetrów, tylko w waleczności, która nie była wystarczająca. To właśnie nad tym powinniśmy pracować w najbliższych tygodniach.
Wydaje mi się także, że lepiej – przynajmniej pod względem statystycznym – szło Ci w Baskecie Piła. Co jest tego powodem? Wina kontuzji, nieprzystosowania się do systemu gry w nowym zespole czy jeszcze coś innego?
- Tak naprawdę jest wiele czynników, które wpływają na moją dyspozycję i przez to widać znaczącą różnice pomiędzy moją postawą w tym sezonie i w poprzednich rozgrywkach. Jesteśmy jednak po czterech spotkaniach i tak jak powiedziałeś – to dopiero początek sezonu i wszystko jest przed nami. Jestem przekonany, że moja gra, tak jak i całego zespołu, będzie znacznie lepsza.
Macie jakieś szczególne cele na te rozgrywki?
- W II lidze każda drużyna gra o awans do zaplecza ekstraklasy. Z naszej perspektywy ważniejsze cele to ogrywanie i zdobywanie niezbędnego doświadczenia w seniorskiej koszykówce.
Czego można życzyć Tobie oraz drużynie KUKS-u na nadchodzące spotkania?
- Trzymajcie kciuki i życzcie nam zdrowia, a o resztę musimy zadbać sami!