Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Świetny mecz Energi AZS!

Autor Patryk Pietrzala 26 Października 2014 godz. 19:27
Piłkarki Energi AZS zagrały świetny mecz w Lubinie i pokonały miejscowe Zagłębie 24:23. Tym sposobem akademiczki wskoczyły na trzecie miejsce w PGNiG Superlidze kobiet.

W meczu z Zagłębiem, koszalinianki nie były uznawane za faworytki. Mimo że obie drużyny dzieli zaledwie punkt w ligowej tabeli, to szczypiornistki z Lubina zakończą obecny sezon najpewniej w czubie tabeli. Akademiczki podeszły do tego spotkania niezwykle zmobilizowane i pewne siebie, w końcu w ostatnim meczu, podopieczne trenera Reidara Moistada pokonały KPR Ruch Chorzów 27:23. - Chcemy pójść za ciosem – mówiły zgodnie koszalinianki.

 

Wymagający rywal dawał o sobie znać przez niemal całe spotkanie, jednak piłkarki Energi AZS grały konsekwentnie i dokładnie. To był jeden z lepszych meczów drużyny prowadzonej przez trenera Moistada. Mimo szybko wypracowanej, trzybramkowej przewagi dla gospodyń, akademiczki robiły swoje i nie poddawały się. Trzy minuty później, koszalinianki wyrównały wynik spotkania i od tamtego momentu Energa AZS zaczynała powoli przejmować kontrolę nad meczem.

 

Najbardziej obawiano się, zresztą słusznie, Joanny Obrusewicz, która jest jedną z najskuteczniejszych piłkarek w całej PGNiG Superlidze Kobiet. Zawodniczka Zagłębia przyprawiała często koszalińskie defensorki o ból głowy, jednak tego dnia ofensywa akademiczek wyglądała bardzo dobrze.

 

W drugiej połowie, podopieczne trenera Reidara grały jeszcze lepiej. Koszalinianki prowadziły w pewnym momencie różnicą trzech bramek, a szczypiornistki z Lubina zaczęły się gubić i tracić nad sobą kontrolę. Akademiczki pokazały, że mają stalowe nerwy i nie straszne im końcówki na styku. Na cztery minuty przed końcem spotkania przyjezdne prowadziły trzema bramkami i mimo usilnych starań gospodynie nie były w stanie odrobić strat do piłkarek Energi AZS, które zaliczyły niezwykle ważne zwycięstwo.

 

Czytaj też

Wygrać z niebezpiecznym outsiderem

Artur Rutkowski - 28 Października 2014 godz. 9:08
Po zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin, ENERGA AZS w najbliższą środę, 29 października podejmować będzie ostatnią drużynę w tabeli - Piotrcovię Piotrków Trybunalskim. W ostatnim meczu środowy rywal koszalinianek zaczął wreszcie grać na miarę Superligi kobiet. Zawodniczki z Piotrkowa w sobotę zagrały bardzo dobre spotkanie z Vistalem. Początek wspomnianego spotkania jak z pięknego snu: Gieksa grała znakomicie, prowadziła po rzucie Aleksandry Kucharskiej, a potem kolejne bramki jej koleżanek: Aliny Nowak i Stefki Agovej. Po 7. minutach było 4:0 dla gospodyń. Również w kolejnych minutach Piotrcovia prowadziła. Niestety po zmianie stron Vistal zaczął grać znakomicie, a gospodynie opadły z sił i ostatecznie przegrały 26:30.   Natomiast podopieczne Reidara Moistada rozegrały najlepsze spotkanie w tym sezonie. Gospodynie tylko z początku spotkania postraszyły przyjezdne, później inicjatywę przejęły już akademiczki wypracowując sobie przewagę. W spotkanie lepiej weszły podopieczne Bożeny Karkut które po szybkich bramkach prowadziły 3:0. Koszalinianki szybko rzuciły się do odrabiania strat i po trzech minutach na tablicy wyników był już remis. Następnie inicjatywę należała do szczypiornistek z Pomorza Środkowego. W końcówce Zagłębie starało się odzyskać prowadzenie z początku meczu, ale na to nie starczyło już czasu i ENERGA AZS dość niespodziewanie wygrała w Lubinie 24:23.   Od początku sezonu w koszalińskim zespole wysoką formę prezentują kapitan Beata Kowalczyk, a także Karolina Kalska, które potwierdzają w każdym meczu, że ich transfer z Vistala był jak najbardziej trafionym pomysłem. Jednak w ostatnim meczu liderką okazała się Paulina Muchocka, pozostałe zawodniczki, również grały na wysokim poziomie, co zniwelowało krótką ławkę rezerwowych. Po ośmiu kolejkach dość niespodziewanie akademiczki wdrapały się na trzecią lokatę.   W całkowicie innym miejscu znajdują się rywalki, które po zwycięstwie i remisie w dwóch pierwszych kolejkach, od sześciu kolekcjonują porażki. Najbardziej szkoda piotrkowianką pojedynków z Ruchem Chorzów (23:24), czy wspomniany już wcześniej pojedynek z ostatniej kolejki z Vistalem (26:30). Mimo porażek Piotrcovia potrafi grać w szczypiorniaka, co nie raz potwierdziła.    Prawdziwą liderką zespołu z Piotrkowa Trybunalskiego jest Agova Ivanova Stefka, która rzuciła już 74 bramki, co daje średnią 9.25 bramki na mecz. Drugą siłą Piotrcovii jest Aleksandra Kucharska, która zdobyła do tej pory 37 bramek. Natomiast jeśli chodzi o koszalinianki to najwięcej rzuca trio Karolina Kalska, Aleksandra Kobyłecka (po 40) i Joanna Załoga, która rzuciła 39 goli.   Podobnie jak w poprzednich spotkaniach prawdopodobnie na parkiecie nie pojawi się Sara Garović..   Warto wspomnieć, że w ostatnim wygranym meczu z Zagłębiem w zespole z naszego miasta widoczna była jedność w drużynie. Każda piłkarka starała się naprawiać błędy koleżanki, a także po każdej stracie akademiczki motywowały się jeszcze bardziej. Ponadto ławka rezerwowych cały czas była w grze. Wszystkie wspomniane sytuacje tworzą charakter drużyny.    Najbliższy mecz odbędzie się w środę 29 października o 18:00. Miejscem pojedynku będzie koszalińska Hala Widowiskowo Sportowa przy ul. Śniadeckich.