Stelmet, zgodnie z oczekiwaniami, wyszedł na niedzielne spotkanie niezwykle zmobilizowany. Koszalinianie popełniali na początku błędy w kryciu, dlatego gospodarze szybko wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Akademicy za sprawą rzucających – Gorana Vrbanca i Dante Swansona odrobili straty do zawodników z Zielonej Góry i zaczęli mozolnie budować swoją przewagę. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Chorwat, który w pierwszej kwarcie stwarzał gospodarzom najwięcej problemów (10 pkt). Za sprawą kolejnej trójki Vrbanca, AZS prowadził różnicą sześciu „oczek”.
Akademicy grali zespołowo. Piłka chodziła po całym obwodzie, a na końcu trafiała do najlepiej ustawionego zawodnika. Łukasz Koszarek, największe zagrożenie ze strony Stelmetu, niejednokrotnie pokazywał swoją klasę i w trudnych momentach brał odpowiedzialność na siebie. Niestety, pod koniec drugiej kwarty, gra Akademików posypała się. Liczne straty oraz niecelne rzuty sprawiły, że podopieczni trenera Adamka wyszli na rekordowe trzynastopunktowe prowadzenie.
Po przerwie Stelmet nie zamierzał odpuścić, gospodarze rozkręcali się z każdą kolejną akcją. Nie do powstrzymania był Łukasz Koszarek, który co chwilę znajdował się na czystych pozycjach i trafiał z dystansu. Akademicy wciąż nie wyglądali na zespół, który w trzech ostatnich pojedynkach wygrywał. W zespole AZS brakowało lidera – odpowiednika wspomnianego Koszarka.
Przewaga Stelmetu niebezpiecznie rosła, a trener Milicić robił co mógł – rotował składem, prosił o time-outy. Niestety, tym razem zielonogórzanie byli zbyt mocną ekipą, której nikt ani nic nie mogło zagrozić. Co najgorsze, koszykarze AZS z każdą następną minutą spotkania, coraz bardziej gubili się w obronie. Podopieczni trenera Adamka mieli mnóstwo czystych pozycji do zdobycia punktów. Akademicy mieli także spore problemy na linii rzutów wolnych.
Dopiero w czwartej kwarcie koszalinianie zaczęli bronić agresywnie na całym boisku. Rozgrywający Stelmetu byli także podwajani na rogach boiska, z czego również wynikały liczne straty gospodarzy. AZS zaczął odrabiać straty, jednak przewaga zielonogórzan była zbyt wysoka i to ostatecznie podopieczni trenera Adamka wygrali spotkanie w czwartej kolejce spotkań Tauron Basket Ligi.
AZS Koszalin: Woods 24 (14 zb.), Vranc 20, Swanson 14, Sherman 9, Szewczyk 8, Stelmach 3, Mielczarek 1