Szkoła włączyła się w program już w 1997 roku, czyli wtedy kiedy Ministerstwo Edukacji Narodowej zawarło umowę z Urzędem do Spraw Atmosferycznych i Oceanicznych. Badania stanu atmosfery odbywały się od 1998 roku codziennie.
Nowa stacja meteorologiczna, to swego rodzaju wybudzenie szkoły z letargu. - Mówi Maria Gwizdała – Czekałowska, nauczycielka geografii. - Trzy lata temu, nie z naszej winy przerwaliśmy prace nad obserwacjami klimatycznymi. Dzięki sponsorom doczekaliśmy się własnego „Orlika”, a w tym miejscu była usytuowana nasza wcześniejsza stacja. Niestety, „papraki” które budowały boisko zniszczyły nam sprzęt. Były podjęte próby odtworzenia ogródka meteorologicznego, ale postawiony jest w takim miejscu, że nie było możliwości prowadzenia badań. Po trzyletnich bojach z wykonawcą „Orlika” udało nam się odzyskać część sprzętu. Teraz, także dzięki pomocy Urzędu Miasta i zaangażowaniu pana prezydenta, mamy nowe ogrodzenia, monitoring i automatyczną stację meteorologiczną. Co prawda jeszcze nie jest zainstalowana, bo czekamy na serwis Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni, który lada dzień ma przyjechać i pomóc w prawidłowym przygotowaniu urządzenia do użytku.
Odbudowa stacji przy ul. Jedności była zgłoszona do realizacji z pieniędzy Funduszu Obywatelskiego. Niestety, projekt nie zdobył wystarczającej liczby głosów. Przywrócenie badań klimatu w szkole, sfinansował z budżetu miasta prezydent Koszalina kwotą 20 tys. zł.
Dzięki tej inicjatywie nasi uczniowie mają możliwość poznania zasad funkcjonowania przyrody, ale w sposób empiryczny. - Mówi Bożena Sobkowiak, dyrektor szkoły. - Czyli badają zarówno atmosferę, glebę, wodę, jak i całą fenologię. Pozwala to naszym gimnazjalistom i licealistom rozwijać swoje umiejętności i wiadomości na temat środowiska.
Po uroczystym otwarciu uczniowie skupieni w kole przyrodniczym, zaprezentowali poszczególne elementy stacji meteorologicznej. Zestawy termometrów, wiatromierze, psychometr czy przyrządy do pomiaru opadów deszczu.
Badania rozpoczęliśmy już na początku października. - Mówi Emilia Sokół z II klasy inżynierskiej z rozszerzoną geografią i matematyką. - Dla mnie jest to dobre doświadczenie w związku z tym, że uczę się w kasie o takim profilu, a z geografii chciałbym zdawać maturę. Poza tym zastanawiam się nad studiami meteorologicznymi w Poznaniu. Chcę też zaznaczyć, że nie jest to typowe kółko zainteresowań, jak w innych szkołach. – Dodaje. - Jest to świetny przykład aktywności lokalnej, która ma globalny wymiar, gdyż program Globe jest międzynarodowy. Wyniki badań są wysyłane do Stanów z wielu szkół w Polsce i z całego świata. Co ciekawe, na początku chciałam wybrać inny kierunek, ale tak mnie to wszystko zafascynowało, że po prostu się wciągnęłam. Prowadzenie badań buduje poczucie odpowiedzialności, gdyż pomiary muszą być spisane codziennie, nawet w weekendy, święta, czy wakacje.
Globalny zasięg lokalnych działań, choćby przez badania meteorologiczne, to chyba najlepszy sposób uwrażliwienia młodych ludzi na problemy środowiska, jak i uatrakcyjnienia samej nauki. Gratulujemy uczniom i nauczycielom świetnego pomysłu edukacyjnego oraz wytrwałości w walce o powrót stacji.