Kariera Wojciecha Pawłowskiego nie jest usłana różami. Wydawało się, że kariera 21-letniego bramkarza nabierze tempa po transferze do włoskiego Udinese, jednak tam zaczęły się pierwsze problemy. Wypożyczenie do Latiny Calcio miało pomóc wychowankowi Bałtyku, jednak tam, Pawłowski nie zagrał ani jednego oficjalnego meczu.
Nieco lepiej miało być w Śląsku. We wrocławskiej ekipie, młody bramkarz zagrał kilka spotkań, a potem wskutek kilku nieporozumień został odesłany do zespołu rezerw. - Jeżeli nie przebiję się do podstawowego składu Śląska, to będę chciał kontynuować karierę w Serie B (druga liga włoska – przyp.red.) albo w drugiej lidze holenderskiej – mówił ostatnio Wojciech Pawłowski.
Jak do tej pory Pawłowski gra w trzeciej lidze, w barwach Śląska II Wrocław. Wielu spodziewało się, że wychowanek Bałtyku wróci do pierwszej drużynie już po tygodniu, jednak powołanie nie przychodziło. 21-latek musi uzbroić się w cierpliwość i czekać na swoją szansę, która prędzej czy później na pewno się pojawi.