Szkoleniowiec naszej reprezentacji na rozgrywki zabrał kilka młodych ambitnych zawodniczek, które walczą o miejsce na zbliżające się mistrzostwa Europy. W pierwszym meczu biało-czerwone rywalizowały z Czeszkami, które ostatniego meczu podczas el. ME z naszą reprezentacją nie mogą wspominać najlepiej, po którym Polki zapewniły sobie awans na europejski czempionat.
Polki z Prudzienicą w składzie przez większość spotkania prowadziły. Ponadto na 10 minut przed końcem podopieczne Rasmussena prowadziły różnicą trzech bramek nad południowymi sąsiadkami. Niestety ostatnie minuty należały do gospodyń. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami. Należy wspomnieć, że Czeszki pod koniec meczu wyszły na prowadzenie 25:24. Na szczęście wynik uratowała Aleksandra Zych, rzutem w ostatnich sekundach. Najwięcej bramek dla naszej drużyny - pięć zdobyła Kinga Grzyb.
W piątek i w sobotę biało-czerwone zagrają kolejne dwa mecze. Najpierw zmierzą się z reprezentacją Białorusi, a następnie stoczą bój ze Słowacją.
Czechy - Polska 25:25 (11:14)
Czechy: Satrapova, Mullnerova - Chrenkova 7, Crhova 5, Marcikova 4, Mala 3, Jerabkova 3, Adamkova 1, Keclikova 1, Kubackova 1 oraz Severova, Svirakova, Salcakova, Janouskova, Kultvasrova, Nudni, Stellnerova, Matouskova.
Polska: Gapska, Prudzienica, Maliczkiewicz - Grzyb 5, Niedźwiedź 4, Zych 4, Gęga 4, Kulwińska 3, Łabuda 2, Kocela 2, Janiszewska 1 oraz Stachowska, Drabik, Skrzyniarz, Cebula, Piechnik.