Szubarga będzie wyłączony z treningów i gry na minimum pięć tygodni. Nasz rozgrywający miał zaplanowany zabieg w okresie wakacyjnym, ale wtedy lekarz, który miał wykonać operację uznał, że nie ma potrzeby ingerencji chirurgicznej. Rehabilitacja została wykonana na tyle dobrze, że zmiany się cofnęły i Szubarga mógł bez przeszkód trenować z pełnym obciążeniem. - Krzysiek przez dwa tygodnie treningów wyglądał doskonale, nie było śladu po kontuzji. Wykonał olbrzymią pracę podczas rehabilitacji i to zaprocentowało - mówi Igor Milicić, trener koszalińskiej drużyny.
Niestety we wtorek Szubarga zaczął znów odczuwać ból. Tym razem jednak okazało się, że konieczna będzie operacja. Klub nie zamierza rozwiązywać umowy z zawodnikiem z powodu jego urazu. Wręcz przeciwnie. Zarząd klubu oraz koledzy z zespołu zadeklarowali wsparcie dla „Szubiego”. - Krzysztof jest naszym podstawowym zawodnikiem, wokół którego budowaliśmy skład. Chcemy go w AZS Koszalin i minimum przez dwa sezony wiążemy z nim duże nadzieje. Krzyśka będzie operował jeden z najlepszych neurochirurgów w Polsce profesor Marek Harat z Bydgoszczy i jestem pewien, że szybko wróci do pełnej sprawności - tłumaczy Marcin Kozak, prezes AZS Koszalin.
- Szubarga po powrocie z operacji przejdzie pełną rehabilitację w klinice Remedica w Koszalinie. Chcemy go mieć pod swoją opieką i zobaczymy, jak będzie wracał do zdrowia. Na pewno nie będziemy niczego przyspieszać, bo najważniejsze jest jego zdrowie. Ma dwuletni kontrakt i tydzień w jedną czy drugą stronę nie zrobi większego znaczenia - wyjaśnia Piotr Kwiatkowski, dyrektor klubu. - Po wykonanej operacji i opinii lekarzy zadecydujemy czy ściągniemy zastępstwo dla Szubargi na czas jego rehabilitacji - dodał dyrektor Kwiatkowski.