Przy niemal wypełnionej hali (dostawiono dodatkowy sektor – przyp.red.) siatkarki reprezentacji Polski zagrały swoje drugie spotkanie w Koszalinie. Początek meczu to zdecydowana dominacja biało-czerwonych, które czuły się na tyle pewnie, że momentami bawiły się z obroną rywala. Hiszpanki miały sporo problemów z przyjęciem zagrywki, na czym skrzętnie korzystały podopieczne trenera Piotra Makowskiego. Gospodynie prowadziły po niespełna piętnastu minutach 15:8.
Co najważniejsze, Polki nie spoczywały na laurach, wręcz przeciwnie, atakowały zacieklej i z jeszcze większą determinacją. Podobnie było z kibicami, którzy z minuty na minutę byli coraz głośniej – głównie za sprawą DJ UCHO, dbającego o wyjątkową atmosferę i oprawę spotkania. Najskuteczniejszą zawodniczką pierwszego seta była Katarzyna Zaroślińska, która zdobyła łączne pięć „oczek” i poprowadziła Polki do zwycięstwa 25:14.
Świetne spotkanie rozgrywała także Joanna Wołosz. Rozgrywająca reprezentacji Polski co chwilę gubiła blok Hiszpanek, ułatwiając tym samym grę swoim partnerkom. Zespół trenera Pascuala Saurina nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Mimo sporego potencjału, siatkarki z Hiszpanii nie prezentowały pełni swoich umiejętności.
Hiszpanki rozegrały się dopiero w połowie drugiego seta, wszystko dzięki lepszemu przyjęciu, które było największym problemem podopiecznych trenera Saurina. Po time-oucie wziętym przez selekcjonera reprezentacji Polski – Piotra Makowskiego, biało-czerwone odzyskały wysoką przewagę i kontrolowały resztę drugiego seta (25:19).
Siatkarki z Hiszpanii wciąż nie miały odpowiedzi na Katarzynę Zaroślińską, która co chwilę kończyła akcje dokładnym atakiem z prawego skrzydła. W zespole gości natomiast wyróżniała się Maria Segura (10 pkt po dwóch setach). Podopieczne trenera Saurina robiły wszystko, by ten mecz nie skończył się po trzech setach. Hiszpanki postawiły wszystko na jedną kartę i ryzykowały na zagrywce – ze zmiennym szczęściem. Proste błędy zespołu przyjezdnego sprawiały, że Polki schodziły na pierwsza przerwę techniczną z wysoką zaliczką.
Polki dominowały w każdym elemencie gry, a Hiszpanki były bezradne. Dziesięciopunktowe prowadzenie (17:7) wskazywało na kolejnego łatwo wygranego seta. Końcówka należała jednak do Hiszpanek, które zdobyły 6 punktów z rzędu. Na szczęście z pomocą biało-czerwonym przyszła koszalińską publiczność, która ponownie nie zawiodła i poderwała Polki do walki.
Najlepszą zawodniczką meczu została Katarzyna Zaroślińska, która otrzymała pamiątkową statuetkę z rąk prezydenta miasta Piotra Jedlińskiego. Drugie spotkanie z reprezentacją Hiszpanii już jutro, o godzinie 20:00.