Artysta nie po raz pierwszy gości w Koszalinie. Wystawa jego linorytów była już prezentowana 17 lat temu, również w Galerii Na Pietrze. Obecna ekspozycja prezentuje najnowsze dzieła w dorobku Kalińskiego. Oprócz tradycyjnych technik graficznych, stosuje także możliwości jakie daje obróbka cyfrowa. Oprócz czarno - białych kompozycji można podziwiać barwne wydruki komputerowe, które wcale nie odbiegają poziomem od prac wykonanych ręcznie.
Obszerny zbiór grafik, to propozycja dla wymagającego widza. Wizje zawarte są w oszczędnej formie, jednakowoż każde z dzieł zmusza odbiorcę do podążania w pierwszej kolejności za szczegółem. Jest on na tyle ważny, że bez rozszyfrowania jego znaczenia, widz nie jest w stanie wejść do chłodnego i mrocznego świata wykreowanego przez autora.
Przedstawione przestrzenie jawią się jako pogranicze teraźniejszości, surrealizmu i marzeń sennych. To swego rodzaju opowieść o najbardziej skrywanych pragnieniach i lękach. Artysta daje kierunki symbolami, które często wplecione są w kompozycję pozornie przypadkowo. Po przestudiowaniu kształtów, form i całego układu okazuje się jednak, iż zespolenie formy i treści jest sporządzone z niezwykłą precyzją. Wystawa
prezentuje sztukę artysty jako wypowiedź ze wszech miar osobistą. Nie łatwo jest się w niej odnaleźć, bo brak tu uniwersalnych treści.
Wernisaż, który odbył się w piątek, 16 maja przyciągnął wielu przedstawicieli sztuki w naszym mieście. Autor niezwykle skromnie przywitał zebranych i w sposób bardzo subtelny zasugerował, że nie ma sensu opowiadać o swoich dziełach - … bo, gdybym umiał to wszystko, tak po prostu opowiedzieć, nie byłoby sensu tworzyć.
Wystawę można podziwiać do 30 czerwca.