Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Olimpia ponownie lepsza

Autor Artur Rutkowski 27 Kwietnia 2014 godz. 20:29
Nie tak wyobrażały sobie wyjazd do Nowego Sącza piłkarki ENERGA AZS. W pierwszym meczu walki o miejsca 5-8 koszalinianki przegrały 29:30 z Olimpią Beskid, po golu w ostatnich sekundach meczu. Rewanżowe starcie w Koszalinie zapowiada się niezwykle ciekawie, Energiczne przed własną publicznością będą musiały odrobić jedną bramkę, aby zawalczyć o piątą lokatę na koniec sezonu.

Pierwsze na prowadzenie wyszły gospodynie, które po bramkach Olszowej i Masny prowadziły 0:2. Akademiczki starały się odrabiać straty, po golach Aleksandry Kobyłeckiej i Sylwii Lisewskiej, po sześciu minutach było 2:3 dla Olimpii. Następnie koszalinianki pozwoliły rywalkom odskoczyć na trzy bramki (2:5), po czym trafienia Sylwii Matuszczyk, Jennifer Winter, Pauliny Muchockiej oraz dwa gole Lisewskiej wyprowadziły zespół z Koszalina na prowadzenie 7:5. Niestety zaledwie dwie minuty później był już remis po 7. Kilka chwil później sytuacja się powtórzyła, ponownie dwoma bramkami prowadziły przyjezdne, aby za parę sekund znowu remisować, z tą różnicą, że potem prowadziła Olimpia, w 22 minucie 9:11. Do końca pierwszej połowy gospodynie podwyższyły prowadzenie do sześciu trafień 11:17.

 

Po zmianie stron ambitnie grające koszalinianki zaczęły odrabiać straty. Powoli krok po kroku sytuacja na parkiecie poprawiała się dla ENERGA AZS. W 41 minucie po fenomenalnej akcji Joanny Chmiel było 21:21, a chwilę później Sylwia Lisewska wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. Wyrównana emocjonująca gra trwała już niemal do samego końca, na dziesięć minut przed końcem ponownie prowadziły gospodynie, tym razem 26:25.

 

W 55 minucie Olszowa podwyższyła prowadzenie Olimpii na 29:26, wydawało się, że jest już "po meczu", wtedy p raz kolejny Sylwia Lisewska skutecznymi karnymi dała nadzieję na sukces. Dwie minuty przed końcem ponownie remis (29:29). W decydującym momencie więcej szczęścia było po stronie Sądeczanek, które w ostatniej akcji meczu przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Akademiczkom należą się jednak brawa za walkę do ostatniej sekundy. Szkoda tylko, że w pierwszej połowie podopieczne Reidara Moistada pozwoliły Olimpii Beskid "odjechać: na kilka bramek. 

 

Rewanżowe starcie 3 maja w Koszalinie, do odrobienia jedna bramka. Czy ENERGIA AZS da radę odrobić tą małą stratę? Zapraszamy do dyskusji...

 

Poprzedni artykuł