W pierwszej sali na zwiedzających czekała Natalia, która przybliżyła tło historyczne oraz elementy charakterystyczne dla sztuki neobraokowej. Pretekstem do takiej podróży w czasie, był pochodzący z XIX wieku piec kaflowy. Barwiony na niebiesko i w bardzo nietypowym kształcie. Natalia zwróciła uwagę na technikę wykonania oraz szczegóły zdobień. Eksponat prezentuje zupełnie inne podejście, do upiększania przedmiotów użytkowych, niż obserwujemy dzisiaj. Zauważyć można oczywisty dla tej epoki przepych, który mimo wszystko nie jest nachalny.
Następnie pod przewodnictwem Aleksandry, zwiedzający mogli zapoznać się z obrazem, typowym dla nurtu klasycyzmu. Dzieło proste, skupiające się na idealnym przedstawieniu świata oraz prezentujące wszelkie zasady harmonijnej kompozycji. W centrum płótna przedstawiona jest kobieta w ogrodzie, która plecie wianek z wiosennych kwiatów. Aleksandra zasugerowała refleksję nad tym, co tak właściwie dzieje się na obrazie. Czy kobieta na kogoś czeka, czy szykuję się do jakiegoś ważnego wydarzenia? Ktoś ze zwiedzających żartobliwie stwierdził, że: „jest na działce i odpoczywa po ciężkiej pracy.”
Kolejną atrakcją była sala w stylu secesyjnym. Tu wolontariuszka Sandra, opowiedziała o wielkiej dbałości twórców i projektantów tego okresu o atrakcyjność wizualną. Często motywem ozdobnym była postać kobiety lub zaczerpnięte ze sztuki japońskiej motywy roślinne lub zwierzęce.
Po sztuce zdecydowanie komunikatywnej, uczestnicy mieli okazję zwiedzić także ekspozycję „Osieki 1963- 81”, gdzie Marcelina opowiedziała o „Embalażu morskim” Tadeusza Kantora. Następnie Daniel wprowadził zwiedzających w świat malarstwa Danuty Nawrockiej w Galerii Antresola, o którym pisaliśmy już na łamach naszego portalu.
Akcja Dzień Wolnej Sztuki, to nie tylko ciekawy sposób na propagowanie sztuki jako takiej, ale także sposób promocji dla samego muzeum. Było to wydarzenie edukacyjne i rzeczywiście motywujące do zapoznania się z dziełami, które podczas standardowego zwiedzania muzeum zniknęłyby w natłoku innych.
Bardzo podobała mi się dzisiejsza wycieczka- mówi Krystyna Żyniewicz, jedna ze zwiedzających ekspozycje- mogłam obejrzeć właściwie cały przekrój oferty muzeum. Spodobały mi się sala secesyjna i ten przepięknie zdobiony piec kaflowy z XIX wieku. Natomiast sztuka nowoczesna nie jest dla mnie. Podobały mi się obrazy pani Nawrockiej, ale ten parasol Kantora był po prostu nieestetyczny.
Pomimo że frekwencja nie dopisała, to cel wydaje się być spełniony. Osoby, które wzięły udział w akcji były zadowolone, nawet jeśli któreś z dzieł nie przypadło do gustu. Była to przynajmniej okazja do konfrontacji i wyrobienia sobie wstępnej opinii.