Przypomnijmy, iż derby pomiędzy Kotwicą Kołobrzeg a Gwardią Koszalin zakończyły się zwycięstwem gospodarzy. W rundzie jesiennej, gdy spotkanie dwóch odwiecznych rywali odbywało się na stadionie przy ulicy Fałata 34, kibice obydwu drużyn mogli oglądać ten mecz co najwyżej zza ogrodzenia.
Podobnie było tym razem. Kibice Gwardii dotarli na obiekt w eskorcie policji, jednak na sam stadion wejść nie mogli. Powód? Koszalinianie, wg zarządu MKP Kotwica, nie spełnili wszystkich wymaganych procedur. Fani Gwardii byli zobowiązani do przesłania listy nazwisk osób, które miały jechać na spotkanie derbowe 48 godzin przed samym pojedynkiem.
Ciekawa była reakcja miejscowych kibiców, którzy optowali za tym, by fani koszalińskiej drużyny ostatecznie weszli na stadion. Kołobrzeżanie wykrzykiwali różne hasła, które miały nakłonić zarząd MKP z Kołobrzegu do zmiany zdania. Tak się jednak nie stało i w geście protestu, fani Kotwicy wyszli ze stadionu w trakcie spotkania.