Mecz rozpoczął się po myśli Akademików. Dzięki dobrej grze Darrella Harrisa oraz Krzysztofa Szubargi, AZS szybko objął 10-punktowe prowadzenie. Później jednak było już tylko gorzej. Koszalinianie mieli wyraźny problem z zatrzymaniem akcji rywali. Śląsk narzucił własny styl gry, co przełożyło się na odrobienie strat.
Gdy na tablicy wyników było już 46:40, znów przypomniał o sobie Szubarga, który w pojedynkę doprowadził do remisu po 46. W decydujących momentach meczu ciężar gry na siebie wziął rzucający Śląska, Paweł Kikowski. Najpierw po faulu przy rzucie zza linii 6.75 m wykorzystał trzy rzuty wolne, następnie wymusił faul w ataku na Harrisie, a kilka chwil później trafił za dwa i przewaga gospodarzy wzrosła do siedmiu punktów. Warto odnotować, że Śląsk wykonywał perfekcyjnie rzuty wolne, trafiając w sumie wszystkie 27 prób!
Wypracowana przez zawodników Jerzego Chudeusza przewaga była już nie do odrobienia dla Akademików. Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 74:66, a AZS spadł na 9. miejsce po I fazie sezonu.
Śląsk Wrocław - AZS Koszalin 74:66 (8:17, 23:14, 21:21, 22:14)
Śląsk: Hyży 12 pkt (11 zb.), Skibniewski 12, Johnson 11, Kikowski 11, Miller 11, Sulima 9, Mroczek 4, Parzeński 2, Gabiński 2.
AZS: Szubarga 15 pkt (7 asyst), Harris 13 (11 zb.), Robinson 10, Wołoszyn 10, Dąbrowski 8, Dunn 4, Trybański 4, Mielczarek 2.