Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

W barażach z Niemcami

Autor Artur Rutkowski / fot. zprp.pl 26 Stycznia 2014 godz. 14:38
W niedzielę 26 stycznia odbyło się losowanie par barażowych do Mistrzostw Świata 2015. Szczęścia w losowaniu nie mieli podopieczni Michaela Bieglera, którzy trafili na bardzo niebezpiecznych Niemców.

Od lat niemiecki handball w wydaniu ligowym jest najlepszy na świecie. Reprezentacja naszych sąsiadów na wielkich imprezach zawsze zaliczana jest do grona faworytów, chociaż ostatnio nie prezentuje się tak dobrze jak przed laty. Na ostatnich Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, Niemcy zajęli wysokie piąte miejsce. 

 

Na Mistrzostwach Starego Kontynentu, które kończą się dzisiaj Niemców zabrakło, ponieważ nie przebrnęli eliminacji. Natomiast Polska zajęła szóste miejsce na tej imprezie. Możemy zatem być pewni, że teraz nasi rywale zrobią wszystko, by nie zabrakło ich na kolejnej wielkiej imprezie. 

 

Polska jako jedna z drużyn rozstawionych w losowaniu ekip mogła trafić na Norwegię, Czechy, Czarnogórę, Niemcy, Bośnię i Hercegowinę, Grecję, Litwę, Rumunię lub Słowenię. 

W kraju naszych zachodnich sąsiadów piłka ręczna to sportu numer 2, zaraz po piłce nożnej. 

 

Po raz ostatni reprezentacje Polski i Niemiec zmierzyły się w listopadzie ubiegłego roku. Nasi rywale wygrali wówczas przed własną publicznością 24:23. 

Losowanie odbyło się w Herning na konferencji prasowej podsumowującej mistrzostwa Europy 2014 

 

Pary barażowe eliminacji mistrzostw świata 2015: 

  • Węgry - Słowenia
  • Rumunia - Szwecja
  • Polska - Niemcy
  • Grecja - Macedonia
  • Serbia - Czechy
  • Rosja - Litwa
  • Bośnia i Hercegowina - Islandia
  • Austria - Norwegia
  • Czarnogóra - Białoruś 
Poprzedni artykuł

Czytaj też

Szóste miejsce Polaków

Patryk Pietrzala / fot. sport.interia.pl - 24 Stycznia 2014 godz. 17:40
Po raz kolejny biało-czerwoni roztrwonili przewagę w drugiej połowie i po raz kolejny przegrali różnicą jednej bramki. W meczu o piąte miejsce lepsi okazali się Islandczycy, którzy wygrali 28:27 (13:16). Mogłoby się wydawać, że niepowodzenie przeciwko reprezentacji Chorwacji będzie miało wpływ na postawę biało-czerwonych. Na szczęście nasi kadrowicze potraktowali spotkanie o piąte miejsce niezwykle poważnie, co było widać od pierwszych sekund meczu. Szczególnie dobrze grał Sławomir Szmal, dzięki któremu Polacy mogli biegać do szybkich kontr, czym zaskakiwali szczypiornistów z Islandii.   Już po kilkunastu minutach biało-czerwoni prowadzili czterema trafieniami. Polacy umiejętnie korzystali ze swoich obrotowych, którzy górowali nad islandzkimi defensorami. Oczywiście, naszym reprezentantom zdarzały się gorsze momenty, gdy nawet podczas gry w przewadze podopieczni Michaela Bieglera tracili bramki w bardzo łatwy sposób.   Podobnie jak w ostatnich spotkaniach, najgorsze co miało nadejść, przyszło w drugiej połowie. Początkowo gra biało-czerwonych nie wyglądała źle, jednak z biegiem czasu to Islandczycy dochodzili do głosu i to oni wyrównali stan meczu w 43. minucie. Po raz kolejny świetnie w polskiej bramce spisywali się na przemian Szmal i Wyszomirski.   Podopieczni trenera Bieglera znowu mieli problemy z graniem w przewadze. Tracili bramki i sami nie potrafili pokonać bramkarza rywali. W ostatnich sekundach spotkania udaną interwencją popisał się Szmal, jednak piłka została w posiadaniu Islandczyków, którzy po chwili wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Mimo usilnych starań, do wyrównania nie doszło i to ostatecznie Islandczycy zajęli piąte miejsce w europie.  

Chorwaci nie do zatrzymania

Artur Rutkowski / fot. gwizdek24.se.pl - 22 Stycznia 2014 godz. 22:14
Reprezentanci Polski grali ambitnie przez całe spotkanie, jednak to Chorwacja cieszy się z awansu do najlepszej czwórki turnieju. Polska przegrała w środowy wieczór 28:31. W piątek 24 stycznia zagramy z Islandią o piątą pozycję, zaś Chorwatom przyjdzie się zmierzyć z Danią o finał Mistrzostw Europy. Początek spotkania był obiecujący. Po 8 minutach gry Biało-Czerwoni prowadzili, po bramce Bartosza Jureckiego - 5:2. W kolejnych minutach, coraz lepiej radzili sobie rywale i już w 12 minucie doprowadzili do remisu 6:6. Kolejny raz Polakom udało się odskoczyć w 25 minucie, kiedy Patryk Kochczyński wykorzystując rzut karny trafił na 13:11. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:14.   Po zmianie stron Chorwaci zaczęli grać niestety rewelacyjnie. Już w 36 minucie rywale prowadzili 15:19, chwilę później wreszcie Michał Jurecki trafił bramkę dla Polski. Mimo, ambitnej gry to rywale mieli więcej okazji do okazywania radości na kwadrans do końca Polacy tracili do rywali pięć bramek 19:24, była jeszcze nadzieja na awans.    Przez kolejne fragmenty gry podopiecznym Michaela Bieglera udało się "dogonić" rywali na dwie bramki 22:24. Jednak końcówka należała do Chorwatów, którzy ostatecznie wygrali w pełni zasłużenie 28:31.   POLSKA – CHORWACJA 28:31 (15:14)   POLSKA: Szmal, Wyszomirski – Jaszka 4, Lijewski 6, Kubisztal, Wiśniewski 1, Jurecki B. 4, Jurecki M. 6, Grabarczyk, Jurkiewicz, Syprzak, Łucak 2, Krajewski, Kuchczyński 3, Szyba, Chrapkowski 2.   CHORWACJA: Losert, Alilovic – Duvnjak, Kopljar, Vori, Gojun, Horvat, Vukovic, Bicanic, Buntic, Valcic, Strlek, Cupic, Musa, Nincevic, Sliskovic.